Prawnicy Polaka zwrócili się do pana Róberta Ragnara Spanó jako przewodniczącego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, aby sprawa powróciła na wokandę, złożyli wniosek o rewizję sprawy uzasadniając to istniejącym konfliktem interesów. Jest bowiem oczywiste, iż o sędzim Grozevie nie można powiedzieć, że był bezstronny, ponieważ był jednym z przywódców organizacji promującej tego typu zakończenie życia — mówi portalowi wPolityce.pl dr Grégor Puppinck, prawnik, dyrektor European Centre for Law and Justice.
Anna Wiejak: Brytyjski szpital chce zagłodzić polskiego obywatela i przeznaczyć go na organy. Ten człowiek jest – a przynajmniej tak wynika z nagrania i z zeznań rodziny – przytomny, reaguje na bodźce, ale ma uszkodzenie mózgu. Decyzja o jego uśmierceniu została podjęta przez sąd. Jak to wygląda w świetle prawa międzynarodowego i unijnego?
Grégor Puppinck: Nie najlepiej, ponieważ Europejski Trybunał Praw Człowieka za każdym razem, kiedy jest podobna sprawa odmawia ochrony życia pacjenta. Prawdą jest rzecz jasna, że zależy od poszczególnych przypadków. Każda ze spraw jest inna, zatem nie można uogólniać. Jednakże z tego, co widziałem w Trybunale w Strasburgu, jeden z sędziów, sędzia Yonko Grozev z Open Society Foundation zdecydował, że wniosek pełnomocników wspomnianego Polaka nie jest dopuszczalny i sam odrzucił ten wniosek.
Anna Wiejak: Dlaczego? Przecież tu chodzi o ludzkie życie, wydaje się zatem, że wszystko, co prowadziłoby do ocalenia tego życia, jest dopuszczalne…
Grégor Puppinck: Tak. Jednakże z tego, co wiem, sędzia Grozev nie dał żadnego uzasadnienia, nie podał również powodu odrzucenia sprawy. Odrzucił tę sprawę jako ewidentnie bezzasadną, co oznacza, że nie podał żadnych argumentów odrzucenia sprawy.
Anna Wiejak: Czy był on zobowiązany do podania uzasadnienia?
Grégor Puppinck: Tak. Normalnie powinien sformułować przynajmniej krótkie uzasadnienie. Nie wiem, czy w końcu to zrobił. Z tego, co mówili mi prawnicy tego Polaka, którego sprawę odrzucono, problemem jest to, że Europejski Trybunał Praw Człowieka często odrzuca takie sprawy od czasu sprawy Francuza Vincenta Lamberta, jaką rozpatrywał jakieś trzy lata temu i wówczas sędzia Grozev ją oddalił. Niestety nie widzę zbyt wielu perspektyw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
Ważne jest to, że prawnicy przebywającego w brytyjskim szpitalu Polaka poprosili Europejski Trybunał Praw Człowieka, aby ponownie rozpatrzył sprawę po orzeczeniu wydanym przez sędziego Grozeva. Wskazywali przy tym na to, że sędzia Grozev był częścią organizacji Open Society, a ta ostatnia promuje eutanazję i tego typu rzeczy.
Anna Wiejak: Zatem istniał konflikt interesów…
Grégor Puppinck: Dokładnie tak. Prawnicy tego pacjenta nie byli poinformowani w porządku posiedzeń, że w sprawie będzie orzekał sędzia Grozev, jednakże kiedy otrzymali decyzję, dopiero wówczas zobaczyli, że orzeczenie wydał sędzia Grozev. Zwrócili się wtedy do pana Róberta Ragnara Spanó jako przewodniczącego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, aby sprawa powróciła na wokandę, złożyli wniosek o rewizję sprawy uzasadniając to istniejącym konfliktem interesów. Jest bowiem oczywiste, iż o sędzim Grozevie nie można powiedzieć, że był bezstronny, ponieważ był jednym z przywódców organizacji promującej tego typu zakończenie życia.
Anna Wiejak: Czy istnieją jakieś międzynarodowe regulacje, które pomogłyby ocalić życie tego człowieka?
Grégor Puppinck: Oczywiście, że tak. Są rzecz jasna orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które powinno się stosować do tej sprawy. Jest też oczywiście główna zasada etyki sędziowskiej, że sędzia nie może orzekać w sprawie, jeżeli wcześniej zajął w tej kwestii publiczne stanowisko.
Anna Wiejak: Jak zmieniła się definicja śmierci mózgowej w ciągu ostatnich dziesięciu lat?
Grégor Puppinck: Zależy w którym kraju. Wiem trochę, jak to wyglądało we Francji. Ale oczywiście definicja śmierci została zmieniona w celu umożliwienia transplantacji organów. Zanim lekarze zaczęli przeszczepiać organy śmierć następowała z chwilą zakończenia akcji serca. Obecnie definicja śmierci jest zmieniona, aby pozwolić na transplantację narządów, nawet jeżeli serce jeszcze bije. Wszystko to dokonuje się w oparciu o nową definicję śmierci, związaną z definicją śmierci mózgu.
Anna Wiejak: Pytam o to, ponieważ zastanawiam się, czy sprawa wspomnianego Polaka, o ile uda się lekarzom doprowadzić go do śmierci, nie będzie stanowiła precedensu, aby jeszcze dalej przesunąć granicę, od której będzie się już mówiło o śmierci mózgu?
Grégor Puppinck: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie znam szczegółowo stanu zdrowia tego mężczyzny.
Dziękuję za rozmowę.
Więcej informacji TUTAJ
Przedstawiciel MSZ oświadczył w środę, ze polski rząd robi wszystko, co możliwe, aby nadać R.S. status dyplomatyczny. Pytanie czy zdążą?
Źródło: W Polityce – 20 stycznia 2021 r.