Siedemdziesiąt czapeczek dla wcześniaków z okazji 70.tych urodzin przedwcześnie urodzonej córki

Mary z Falkirk, matka czwórki dzieci, znakomicie pamięta, jak trudne były zmagania o utrzymanie przy życiu jej pierwszej córeczki Barbary, która urodziła się o dwa miesiące za wcześnie. Ważyła wówczas mniej niż jeden kilogram i miała małe szanse na przeżycie, gdyż wydarzyło się to w 1950 roku! Mała została uratowana dzięki wspaniałej opiece w miejscowym szpitalu, a wówczas i sprzęt medyczny, i możliwości leczenia były znacznie bardziej ograniczone niż obecnie.

Mary właśnie ukończyła 88 lat. Gdy urodziła swoje pierwsze dziecko, miała zaledwie 18 lat, było to dokładnie 70 lat temu. Znakomicie pamięta tamte chwile i ma pełną świadomość, że ​​jej córka nie przeżyłaby bez poświęcenia i ciężkiej pracy zespołu położniczego w szpitalu Falkirk.

Z okazji tego specyficznego jubileuszu Mary postanowiła coś zrobić dla wcześniaków. Dowiedziała się, że na oddziale noworodków w szpitalu Forth-Valley Royal Hospital brakuje malutkich czapeczek dla wcześniaków. W wdzięczności i w podziękowania za pomoc, której doświadczyła przed siedemdziesięciu laty, zrobiła na drutach 70 maleńkich czapeczek. Tyle, ile minęło lat od urodzenia się jej córki Barbary.

Włożyła w to całe swoje serce i poświeciła dużo czasu. Była jednak szczęśliwa, że znalazła sposób, w jaki może pomóc i wyrazić swoją wdzięczność.

Powiedziała: Ktoś mi powiedział, że szpital rozpaczliwie szuka czapeczek dla wcześniaków, a ja tak lubię robić na drutach! Teraz z powodu pandemii nie wychodziłam z domu i miałam więcej czasu, więc zdecydowałam, że zrobię 70 czapeczek, bo moja Barbara właśnie obchodziła siedemdziesiąte urodziny, chociaż urodziła się za wcześnie i była taka malutka.

Mary podkreśliła, że opieka nad wcześniakami zrobiła wiele postępów, które znacznie poprawiły wskaźniki przeżywalności tych dzieci. Powiedziała: - Wtedy mojemu mężowi raz pozwolono zobaczyć nasze dziecko przez okienko inkubatora, w którym leżała nasza córka. Następnie poproszono go, aby opuścił oddział. Nie było możliwości dotykania, głaskania czy wzięcia dziecka na ręce. Można było tylko czasami zajrzeć przez to okienko. Nigdy nie zapomnę dnia, gdy po raz pierwszy wreszcie mogłam wziąć ją na ręce.

Pojawiły się doniesienia, że podczas blokady spowodowanej pandemią koronawirusa w niektórych krajach liczba przedwczesnych porodów spadła o 90%. Także postęp w medycynie i technologii oznacza, że ​​dzieci urodzone przedwcześnie mają teraz rosnące szanse na przeżycie. 30 lat temu przeżywało mniej niż 20% wcześniaków urodzonych przed 28 tygodniem ciąży. Obecne dane pokazują, że przeżywa 35% dzieci urodzonych o cztery miesiące za wcześnie, czyli w wieku 22 tygodni od poczęcia, jeżeli zostaną poddane prawidłowemu leczeniu i otrzymają właściwą opiekę na oddziale intensywnej terapii noworodków.

Human Life International – Polska także organizowało akcję robienia na drutach dla maleńkich dzieci, których mamy mają bardzo trudną sytuację finansową. W ten sposób powstawały nie tylko czapeczki, ale także maleńkie, śliczna skarpetki, rękawiczki, szaliczki sweterki. Były one także symbolicznym znakiem otwartych serc dla tych dzieci i ich matek.
Udostępnij tę historię:

Źródło: International SPUC, opracowanie własne – 18 września 2020/ 12 lutego 2021 r.