Committee on the Rights of the Child (Komitet Praw Dziecka) to organ złożony z 18 niezależnych ekspertów, który monitoruje wdrażanie Konwencji o Prawach Dziecka przez państwa-strony. Prawie nikt nie wie, jakie zalecenia znalazły się w wydanym ostatnio General Comment No. 25 (Komentarzu Ogólnym nr 25). Także prawdopodobnie zaledwie kilkaset osób na świecie zna nazwiska ekspertów – autorów tego dokumentu, który ma olbrzymie znaczenie dla rodziców i dzieci w wymiarze międzynarodowym.
Komitet stwierdza: Należy stworzyć kanały przyjazne dzieciom, aby umożliwić im szukanie porady i pomocy w przypadku treści o charakterze jednoznacznie seksualnym, które zostały wygenerowane przez nie same.
Należy pamiętać, że ogólne uwagi i komentarze, wydawane przez podobne agendy międzynarodowe, nie mają statusu prawa międzynarodowego, nie są to nawet sugestie do wyegzekwowania. Jednak powyżej cytowany dokument Komisji Praw Dziecka ONZ ma na celu poinformowanie wszystkich rządów, wszystkich firm i korporacji oraz rodziców, w jaki sposób należy odnosić się do praw dzieci w przekazie internetowym.
Te propozycje są rozsyłane do rządów wszystkich krajów i mają bardzo wysoki status. Prawdopodobnie zostaną zaakceptowane wiele rządów i firm jako odgórnie ustalone normy. Będą one także realizowane przez korporacje, zarządzające płaszczyznami internetowymi, poprzez kreowanie przekazu skierowanego do dzieci i młodzieży bez zwracania jakiejkolwiek uwagi na prawa rodziców.
Autorzy dokumentu wyrażają obawy, że dzieci napotkają w Internecie niewiarygodne informacje. Przy czym ocena powinna być pozostawiona rodzicom, a nie rządom i internetowym korporacjom. Obecnie już wielcy gracze na polu mediów społecznościowych stwierdzają, że poglądy wielu rodziców są zbyt konserwatywne, znajdują się poza zasięgiem ich oddziaływania i w tego powodu są blokowane. Z drugiej strony giganci technologiczni odmawiają blokowania twardej pornografii w Internecie przed oczami dzieci.
Jednym z tematów, który rodzice mogą uznać za najbardziej niepokojący, jest stwierdzenie, że dzieci mają prawo do wolności wypowiedzi [w tym] wolności poszukiwania, otrzymywania i przekazywania wszelkiego rodzaju informacji i idei za pomocą dowolnych środków przekazu.
Większość rodziców na świecie prawdopodobnie sprzeciwiłaby się poglądowi, że dzieci mają prawo do wszelkiego rodzaju informacji z dowolnego źródła, ale nie protestują, gdyż o tych zaleceniach nie wiedzą.
Komisja przygotowująca ten dokument poprosiła wybrane dzieci o poinformowanie Komitetu o swoich poglądach. W dokumencie napisano: - dzieci zgłosiły, że cenią sobie wyszukiwanie w Internecie informacji i wsparcia związanego ze zdrowiem i dobrym samopoczuciem, w tym na temat zdrowia fizycznego, psychicznego i seksualnego oraz reprodukcyjnego, dojrzewania, seksualności i poczęcia dziecka.
Autorzy dokumentu stwierdzają, że młodzież szczególnie chciała mieć dostęp do bezpłatnych, poufnych, dostosowanych do wieku i niedyskryminujących usług w zakresie zdrowia psychicznego oraz zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego w Internecie.
Mamy więc do czynienia z nową formą edukacji seksualnej upowszechnianej przez Internet w aktywnej formule w sferze seksualnej oraz promocji aborcji i gender (zdrowie seksualne i reprodukcyjne) z pominięciem praw rodziców.
Eksperci Komitetu Praw Dziecka ONZ w omawianym dokumencie wyrazili swoje poparcie dla sekstingu wśród dzieci.
Co to jest seksting? Jak podaje Wikipedia: – jest to forma komunikacji elektronicznej i Internetowej, w której przekazem jest seksualnie sugestywny obraz lub treść. Termin powstał w pierwszych latach XXI wieku, ale obecnie jego znaczenie poszerzyło się na wysyłanie podobnych komunikatów także za pomocą innych mediów, na przykład komunikatorów internetowych, wiadomości MMS czy portali społecznościowych. Uprawiający seksting korzystają głównie z aplikacji mobilnych. Seksting jest uznawany za jedno z najważniejszych zagrożeń społeczno- wychowawczych stojących przed młodymi ludźmi korzystającymi z Internetu, obok pornografii, pedofilii w sieci, stalkingu i innych form cyberprzemocy.
Seksting praktykowany przez dzieci w wielu krajach jest nielegalny. Tymczasem, Komitet Praw Dziecka ONZ w swoich zaleceniach stwierdza: - Należy stworzyć kanały przyjazne dzieciom, które generują się samodzielnie, aby umożliwić im szukanie porady i pomocy w zakresie treści o charakterze jednoznacznie seksualnym.
Już obecnie fora internetowe są pełne agresywnych treści erotycznych, seksualizujących dzieci i młodzież. Zjawisko to często jest niedoceniane. Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, do jakich treści mają dostęp ich dzieci. Później są niezwykle zaskoczeni, że ich dzieci uczestniczą w manifestacjach promujących aborcję, gender i swobodę seksualną. Ten motywowany komercją trend nie tylko nie jest wyhamowywany, ale wręcz promowany i zalecany przez gremia międzynarodowe, czego przykładem jest nowy dokument Komitetu Praw Dziecka ONZ.
Upowszechnij tę informację
Źródło: C-Fam - Center for The Family and Human Rights (akredytowany przy ONZ), opracowanie własne - 12 kwietnia 2021 r.