W tym roku mija 50 lat od zalegalizowania aborcji w Indiach. W związku z tą smutną rocznicą indyjski episkopat Kościoła katolickiego ogłosił 10 sierpnia Dniem Żałoby, który ma upamiętnić wszystkie dzieci zabite w łonach matek. Według szacunków nowojorskiego Instytutu Guttmachera w całych Indiach zabijanych jest ok. 15 mln dzieci rocznie, co oznacza, że co trzecia ciąża kończy się aborcją. – Nie ma najmniejszych oznak spowolnienia tego procesu – zauważa arcybiskup Bombaju (Mumbaju). Według badania z 2015 roku wskaźnik aborcji wynosił 47 dzieci zabitych w łonach matek na 1000 kobiet w wieku prokreacyjnym.
Dzień Żałoby to nie tylko czas modlitwy w intencji nienarodzonych, ale także inicjatywa mająca na celu promocję postaw pro-life. Według wskazówek episkopatu w najbliższych dniach w indyjskich kościołach będą głoszone homilie o wartości ludzkiego życia, a katolickie media wyemitują specjalne programy poświęcone temu tematowi.
- Zróbmy wszystko, co możliwe, aby ratować życie. Kościół, z racji swojej misji, jest w tej walce na pierwszej linii frontu – podkreślił kard. Oswald Gracias metropolita diecezji mumbajskiej. Jest on znany ze swojego silnego poparcia obrony ludzkiego życia. Trzy filary jego misji duszpasterskiej to obrona życia, praw człowieka oraz głoszenie Ewangelii.
Przy diecezji Bombaju od wielu lat działa filia Human Life International, gdzie pracują wykwalifikowane osoby, które prowadzą programy edukacji pro-life oraz pomocowe. Bombaj (obecnie Mumbaj) jest terenem, gdzie jest najwięcej katolików w Indiach. Wielu ich pradziadków zostało ochrzczonych przez Portugalczyków, którzy zwracali uwagę na wymiar misyjny, a pojawili się na tych ziemiach jeszcze przed Anglikami.
Obecna inicjatywa modlitewna ma nie tylko budzić sumienia, otwierać serca ludzi na wartość i godność poczętego, ludzkiego życia, ale także przypominać o strasznym losie wielu hinduskich kobiet.
Aborcja w Indiach jest legalna od 1971 roku (pięćdziesiąt lat), ale w 2003 wprowadzono rozszerzenie ustawy. Ostatnio (w 2021 roku) uchwalono jej kolejną liberalizację. Po wejściu jej w życie niezamężne kobiety będą mogły dokonać aborcji z powodu niepowodzenia antykoncepcji (na życzenie), a w niektórych sytuacjach zwiększono limit czasowy do 24 tygodnia. Do tego czasu prawo aborcyjne w Indiach pozwalało na przerwanie ciąży do 20 tygodnia. Koszt aborcji w 100% jest pokrywany przez rządowe ubezpieczenie zdrowotne i obejmuje konsultacje, leczenie, hospitalizację, leki, USG i wszelkie dalsze działania. Ostatnio coraz częściej stosuje się pigułkę aborcyjną, co powoduje liczne przypadki powikłań, a nawet zgony kobiet.
Więcej informacji TUTAJ
Największym problemem Indii jest aborcja selektywna z powodu płci dziecka. Zabijane są przede wszystkim dziewczynki. Główną przyczyną jest bardzo niski status kobiety w społeczeństwie hinduskim oraz zwyczaj płacenia przez rodzinę kobiety wysokiego odszkodowania (tzw. posagu) rodzinie jej męża. Córek się nie kształci, gdyż lepiej wyedukowane będą chciały wyjść za mąż za wykształconego mężczyznę, a w takiej sytuacji jej rodzina będzie musiała zapłacić znacznie więcej. W efekcie rodzice kilku córek stają się bankrutami.
Władze Indii są bardzo zaniepokojone narastającym brakiem równowagi w strukturze płci społeczeństwa. Od wielu lat obowiązuje ustawowy zakaz robienia badań prenatalnych w celu ustalenia płci dziecka. Na przykład badanie USG wolno wykonać tylko z przyczyn zdrowotnych, ale o płci dziecka nie wolno informować rodziców. Nikt jednak tego prawa nie przestrzega! Badania robi się prywatnie i po cichu, a po wykryciu dziewczynki aborcję wykonuje się na koszt państwa.
Matki w tym procederze nie mają dużo do powiedzenia, gdyż rodzina męża najczęściej stawia sprawę na ostrzu noża. One nie mają wyboru! Przed tą presją nawet nie powstrzymuje ryzyko śmierci kobiety, gdyż wówczas mężczyzna będzie mógł się powtórnie ożenić i kolejny raz otrzymać tzw. posag.
Stosunkowo często zdarzają się przypadki podpalania żon z powodu niezapłacenia tzw. posagu lub pod tym pretekstem. Te młode kobiety umierają ciężko poparzone, a mężczyzna żeni się kolejny raz i dostaje pieniądze. Zawsze jest to zgłaszane jako wypadek, nikt nie prowadzi śledztwa, nie ponosi odpowiedzialności, chociaż wszyscy wiedzą. Proceder ten nosi nazwę bride burning.
The Church Militant informuje, że w prestiżowym czasopiśmie medycznym The Lancet opublikowano nowe szczegółowe dane na temat masowego zabijania poczętych dziewczynek w Indiach. Zgodnie z przeprowadzonymi szacunkami w okresie od roku 1987 do 2016 na skutek aborcji selektywnej ze względu na płeć zabito w Indiach 22,1 miliona dziewczynek. Połowa brakujących urodzeń kobiet na świecie ma miejsce w Indiach z powodu aborcji selektywnej ze względu na płeć i trend ten ostatnio narasta – napisano w The Lancet.
Więcej informacji TUTAJ
Źródło: Watykan News/ Church Militant/ The Lancet, opracowanie własne – 10 sierpnia 2021 r.