Przychodnia im. dr Oli ma wystartować już 16 listopada br. o godz. 8. – Chcemy wesprzeć osoby potrzebujące, znajdujące się poza systemem opieki zdrowotnej. Współpracują z nami lekarze i pielęgniarki, którzy pacjentów przyjmować będą nieodpłatnie – mówi ks. Janusz Steć, dyrektor gdańskiej Caritas. – Idea takiego miejsca, gdzie mogłyby się zgłosić osoby w kryzysie bezdomności, zrodziła się już jakiś czas temu. Jednak na realizację musieliśmy poczekać aż do teraz, kiedy udało się zaprosić do współpracy lekarzy i pielęgniarki, którzy jako wolontariusze będą przyjmowali pacjentów spoza systemu opieki zdrowotnej – podkreśla ks. Steć.
W sopockiej placówce przygotowane zostało specjalne, wielofunkcyjne pomieszczenie, w którym będą przyjmowani pacjenci. Formuła jest prosta - wystarczy, że osoba potrzebująca lekarskiej konsultacji przyjdzie. – Najpierw zaproponujemy wizytę w naszej łaźni, a następnie badanie - podkreśla dyrektor Gdańskiej Caritas.
W przychodni na chwilę obecną przyjmować będą lekarze specjalności ogólnej, ale już jest plan, by zaprosić specjalistów, np. dermatologów. – Gdańska Caritas ma ogromne doświadczenie we wspieraniu osób w kryzysie bezdomności, ale ciągle poszukujemy nowych rozwiązań, aby pomagać – dodaje ks. Steć.
Przychodnia w początkowej fazie będzie przyjmowała pacjentów raz w miesiącu. Zapewnione zostaną m.in. badania ogólne i krwi, ciśnienia czy zmiana opatrunków. Niewątpliwie będą potrzebne leki, a także dostęp do laboratorium medycznego, który zapewni PZU Zdrowie oddział w Gdańsku.
Nadanie tej szczególnej przychodni imienia dr Oli jest wyrazem pamięci i wielkiego uznania dla postawy życiowej i zasług elbląskiej lekarki Aleksandry Gabrysiak.
- Niezwykle mnie cieszy nazwanie tej wspaniałej inicjatywy imieniem doktor Oli. To znak, że tak wspaniali, święci ludzie, jak Aleksandra Gabrysiak, trwają w ludzkiej pamięci, a przecież od jej tragicznej śmierci mija już prawie 28 lat! Znakomicie pamiętam dr Olę, gdyż pracowała w Duszpasterstwie Rodzin i spotkałyśmy się wielokrotnie. Mieszkała w Elblągu, ale do 1992 roku należał on do Diecezji Gdańskiej. Ona była tzw. szaleńcem Bożym. Pomagała wszystkim potrzebującym. Była bardzo zaangażowana w obronie życia. Pomagała wielu kobietom w ciąży w najtrudniejszych sytuacjach życiowych. Wiele dzieci zawdzięcza jej życie. Z jej inicjatywy powstał Dom Samotnej Matki oraz hospicjum w Elblągu. Zmarła tragicznie w opinii świętości, a przywołanie jej patronatu dla tej nowej inicjatywy pokazuje, że jej świętość z czasem nie blaknie, ale coraz mocniej świeci – mówi Ewa Kowalewska z HLI Polska.
Dr Ola jak nazywano Aleksandrę Gabrysiak była lekarką całkowicie oddaną potrzebującym. Sama zmagała się z poważną chorobą odwapniania i łamliwości kości. Przeszła wiele operacji, doświadczała nieustannego cierpienia. Chodziła z trudem. Podobno przez dłuższy czas przed śmiercią miała pękniętą kość jednaj z kończyn, ale nie chciała iść do szpitala na kolejną operację i długotrwałą rehabilitację, bo ... nie miała czasu.
Pomagała tym, którzy byli na dnie. Chodziła po dworcach, melinach pijackich i starała się za wszelką cenę ratować najbardziej zagubionych. Ratowała życie nienarodzonym, godziła zwaśnione małżeństwa, ratowała samobójców, narkomanów, alkoholików, pomagała odnajdywać sens życia. Ufała ludziom, chociaż w pełni zdawała sobie sprawę z podejmowanego ryzyka! Potrafiła kochać do końca, pomimo wszystko. Była samotna, ale udało się jej adoptować porzucone dziecko, ukochaną córeczkę Marysię. Miała opinię lekarza ciała i duszy.
W dniu 6 lutego 1993 roku została zamordowana w swoim mieszkaniu, razem ze swoją adoptowaną córką, przez podopiecznego Zbigniewa B. który zadał każdej z nich po kilka ciosów nożem. Nie udało się wyjaśnić motywów jego działania. Został skazany na karę śmierci, ale zamieniono ją na dożywocie.
Dla uczczenia jej pamięci ustanowiono coroczną nagrodę Okręgowej Izby Lekarskiej im. dr Oli. Jej imieniem nazwano też elbląskie hospicjum oraz ulice i w Elblągu, i w Gdańsku. Jej pomnik powstał w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie- Godowie.
Dr Ola zmarła w opinii świętości i jest kandydatką na ołtarze, co potwierdza ciągle żywa pamięć o niej w gdańskim i elbląskim środowisku. Będzie się świetnie opiekować nową przychodnią dla bezdomnych, która na pewno byłaby jej marzeniem.
Źródło: Gość Niedzielny, opracowanie i informacje własne – 7 listopada 2021 r.