- Tusk zapowiada, że kiedy dojdzie do władzy, to jego pierwszą decyzją będzie umożliwienie aborcji do 12.tygodnia życia. Podobnie zrobił Joe Biden, kiedy został prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Rzeczywiście, Joe Biden w sposób okrutny i nieludzki dąży do tego, aby jak najwięcej amerykańskich dzieci było zabijanych. Widać, że podobnie jak dla prezydenta USA, chęć zabijania dzieci w łonach matek jest kwestią priorytetową. Ewidentnie Donald Tusk idzie w ślady amerykańskich demokratów i również chce, wbrew większości Polaków, forsować aborcję na życzenie do 12.tygodnia.
To, co dodatkowo łączy amerykańskich demokratów i propozycję Tuska, to fakt, że oni w ogóle nie biorą pod uwagę, że społeczeństwo nie życzy sobie takich zmian. Wszystkie badania opinii publicznej, również te najnowsze, wskazują, że nie ma poparcia społecznego dla takich ekstremalnych aborcyjnych postulatów.
- Jak więc Polacy powinni zareagować na jego skandaliczne zapowiedzi?
Możliwość jest jedna: trzeba pokazać podczas wyborów, że dla polityków, którzy dopuszczają się takich manipulacji, nie ma miejsca w polskiej polityce. Donald Tusk na pewno zdaje sobie sprawę, że w tej sprawie nie ma takiego poparcia polskiego społeczeństwa, jak sobie życzy. Jednak pod wpływem swoich kolegów z Zachodu, współpracowników i sponsorów niczym tonący – łapie się brzytwy. Liczy na to, że poprzez nachalność swojego przekazu, który trafia do mediów, uda mu się zmienić świadomość Polaków, zwłaszcza młodych. Aby osiągnąć swój cel, wykorzystuje też problemy związane z kryzysem gospodarczym. Chce wmówić Polakom, że to z winy rządu mamy olbrzymią inflację i skok cen, co staje się dramatyczne dla wielu rodzin. Jako panaceum na te światowe problemy, oferuje zabijanie polskich dzieci. Nie dość, że jest to okrutne i totalnie niemoralne, ale w sytuacji olbrzymiej depopulacji Polski i krańcowo niskiej liczby rodzących się dzieci, to nic innego jak usiłowanie unicestwienia polskiego narodu. .
- Takie zabiegi manipulacyjne Polacy pamiętają jeszcze z przeszłości..,
Tak, podobnie zachowywali się komuniści. Tusk teraz proponuje dokładnie to samo czyli swobodę zabijania poczętych dzieci do 12 tygodnia ciąży. Od 1956 do 1993 r. w Polsce mieliśmy po kilkaset tysięcy rocznie legalnych aborcji. Ginęły dzieci, cierpiały matki. Było mnóstwo powikłań poaborcyjnych. To prawo narzucili nam sowieci według marksistowskiego wzorca i teraz Tusk proponuje nam powrót do tej lewackiej ideologii. To powinno budzić nasze poważne obawy. Neomarksizm odradza się obecnie na zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych, a Polska chroniąca życie stoi im na drodze.
- Tusk próbuje narzucić nam dyktat cywilizacji śmierci?
Mało tego: robi to w sposób nachalny, aby znaleźć się w mediach. To element kampanii wyborczej. Otwarcie mówi, co zrobi jego parta, bo na pewno odzyska władzę! Sondaże polskiej opinii publicznej nie potwierdzają tak wielkiego poparcia, wręcz przeciwnie. Próbuje więc wmawiać, że aborcja na żądanie jest tym, czego najbardziej oczekują Polacy. Nie jest to prawda! Badania opinii publicznej wskazują jednoznacznie, że większość społeczeństwa stanowczo odrzuca legalizację aborcji na życzenie. W rzeczywistości, musi na tym zależeć tym, którzy go wspierają i finansują tę kampanię. Na tym zależy środowiskom, które go popierają i które go finansują. Te naciski w dużej mierze pochodzą spoza Polski, więc jest to atak na polską tożsamość narodową, na tradycję, wiarę, a przede wszystkim na nasze dzieci i na naszą przyszłość. Św. Jan Paweł II ostrzegał, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”.
- Jak Pani ocenia warunek, stawiany przez szefa PO, że na listach wyborczych partii może się znaleźć polityk, o ile popiera zabijanie dzieci nienarodzonych?
To rodzaj skandalicznego szantażu. Przy okazji zobaczymy, kto jest kim w Platformie Obywatelskiej. Kto sprzeda swoje przekonania za miejsce na listach i ile te deklarowane dotychczas poglądy są warte w walce o władzę. Dobrze pamiętam, że współzałożyciel Platformy, Maciej Płażyński, był wielkim obrońcą życia, ale był zmuszony opuścić te szeregi właśnie przez Tuska. Fakt, że dziś dla takich osób w szeregach PO nie ma miejsca; że się je wyśmiewa, usuwa z przestrzeni publicznej, świadczy o tym, jak bardzo Platforma Obywatelska stała się partią skrajnie lewicową. Depcze wartości, do których tak ochoczo się odwoływano na początku, stosując starą marksistowską zasadę „wszystkie chwyty dozwolone”, byle zdobyć władzę. Powód takiego kierunku jest prosty: jeśli chce się uzyskiwać wsparcie i brać pieniądze od tych, którzy usiłują Polskę zniszczyć, trzeba grać według ich reguł. Nawet, jeśli robi się to ze szkodą dla Polski.
- Czyli mówimy tu o manipulacji i okłamywaniu Polaków?
Poprzez stosowanie tych zabiegów Tusk próbuje przekonać do siebie wyborców. Pamiętamy, kiedy udawał pobożnego katolika i dla zwiększenia poparcia pokazywał się na tle symboli religijnych. Potem otwarcie przyłączył się do ataku na Kościół, na wartości katolików. Proszę zauważyć, co dał mu taki skrajny antyklerykalizm, antypolskość. Zrobił karierę polityczną w instytucjach UE. Dlatego powinniśmy się zastanowić, kogo on tak naprawdę reprezentuje?
- Polska, w kwestii obrony życia dzieci w łonach matek, jest wyjątkiem na mapie Europy.
Dlatego tak mocno się nas atakuje. Nie możemy mieć złudzeń, że żądania Tuska i całej lewicy zakończą się na swobodzie aborcji. Następne w kolejce są zmiany płci, promocja tzw. równościowa i genderowa: małżeństwa jednopłciowe i adopcje, surogacja, zmiany płci u dzieci, programy genderowe w szkołach. Te kwestie na pewno pojawią się z czasem. Właśnie dlatego, chce uzyskać przyzwolenie polskiego społeczeństwa na rewolucję kulturową.
- Jak wygląda sytuacja społeczeństw, które dały się zwieść tej niszczycielskiej ideologii?
Te narody są na straconej pozycji. Popatrzmy na Włochy. Tam jest ogromny regres demograficzny. Podobnie dzieje się w Hiszpanii. Tam widać to jeszcze jaskrawiej. Hiszpania była kiedyś krajem katolickim, dzisiaj władzę ma lewica, a obrońcom życia nie wolno proponować pomocy kobietom przed placówkami aborcyjnymi. Mało tego, karalna jest modlitwa w tych miejscach. To już zaledwie krok od jawnych prześladowań katolików w Europie. Nie mam wątpliwości, że w Polsce próbuje się zrealizować scenariusz irlandzki, czyli kompletne wykorzenić Polaków z wartości katolickich. Musimy więc zdawać sobie sprawę z tego, co nas czeka, jeżeli ulegniemy tej ideologii. To krok do zniewolenia ludzi, do zniszczenia Narodu polskiego. Mam nadzieję, że Polacy dostrzegą, że propozycje Donalda Tuska i całej lewicy zmierzają właśnie w tym kierunku i że nie ulegną jego manipulacjom.
Dziękuję za rozmowę.