Ponieważ aborcje farmakologiczne, dokonywane w domu, stały się bardzo popularne w Anglii i Walii, pojawiają się kolejne świadectwa kobiet, które opisują, jak bardzo cierpiały. Czasopismo Daily Mail cytuje historię dwóch kobiet: Emily Price i Katherine Telby.
Obie dokonały tzw. samoobsługowej aborcji, za pomocą środków farmakologicznych, które otrzymały pocztą jedynie po rozmowie przez telefon. Nikt nie weryfikował czy mówią prawdę i nikt ich nie badał bezpośrednio.
Emily powiedziała: - Wydawało mi się, że mogę to zrobić, szybko, łatwo i bezproblemowo. Co prawda, trochę zaniepokoił mnie fakt, że wcale nie musiałam udowadniać, że jestem w ciąży. Przecież mogłam oszukiwać i chcieć dostać te pigułki dla kogoś innego, a oni w ogóle nie mieliby informacji o tym, kto do dostanie.
Dwa dni później pigułki dotarły do niej przesyłką pocztową. Emily je zażyła będąc w siódmym tygodniu ciąży. Najczęściej zalecane jest przyjęcie dwóch pierwszych tabletek w ciągu doby, które są blokerem progesteronu. Później kobieta ma zażyć silne środki skurczowe, aby wywołać akcję wydalenia poczętego dziecka.
Po zażyciu pierwszej tabletki Emily poczuła się zmęczona. Po przyjęciu środków skurczowych zaczęła silnie krwawic. Powiedziała, że po godzinie skurcze, które ona uważała za spóźnioną miesiączkę, przerodziły się w tak silny ból, że zwijała się wpół w toalecie.
- Pociłam się, ale moje ciało zamarzło. Nie mogłam powstrzymać płaczu – powiedziała., Po trzech i pół godzinach odczuła potrzebę parcia i poczuła, że wysuwa się z niej jakaś masywna grudka. W wywiadzie dla Daily Mail potwierdziła, że domowa, farmakologiczna aborcja była o wiele bardziej bolesna, niż była w stanie sobie wyobrazić.
- Pielęgniarka przez telefon powiedziała,, że mogę odczuwać lekki ból, ale niektóre kobiety odczuwają go mocnej. W ciągu kilku godzin od zażycia kolejnego preparatu (skurczowego) trwałam pochylona na toalecie, wymiotując do wiadra i krzycząc z bólu. – Mam wysoką tolerancję na ból. Miałam złamania kości, cierpię na przewlekłe migreny, ale nigdy nie czułam takiego bólu, jak wtedy. Byłam przerażona!. – Ludzie muszą mieć świadomość, że to nie jest łatwe rozwiązanie – ze mną to przeżycie zostanie na zawsze – powiedziała.
Katherine Telby również dokonała aborcji farmakologicznej, ponieważ rząd Wielkiej Brytanii w czasie pandemii zezwolił na dostarczanie pigułek aborcyjnych po teleporadzie bez nadzoru medycznego. Opowiedziała, że w zasadzie chciała zatrzymać swoje dziecko, ale jej partner był przeciwnego zdania. – Mój chłopak powiedział, że to zła pora. Chociaż moje serce mówiło, że powinnam zatrzymać to dziecko, nie chciałam jednak zostać z nim sama – powiedziała Katherine.
Z centrum aborcyjnym BPAS rozmawiała tylko przez telefon, po czym pocztą wysłali jej pigułki. – Nie mogłam zakończyć tej rozmowy, chociaż tego w głębi duszy bardzo tego pragnęłam. Nie było żadnej weryfikacji mojej sytuacji. Mogłabym skłamać i być w 20 tygodniu ciąży.
Katherine ciągle miała wątpliwości, ale nie było żadnych możliwości umówienia się na pozytywną konsultację, aby mogła wyrazić swoje obawy. W końcu pełna wątpliwości przyjęła pigułki aborcyjne. Powiedziała: - Myślałam, że aborcja w domu będzie mniej traumatyczna. To było okropne. Wiłam się, jak w agonii. Miałem straszne skurcze przez pięć godzin.
Dodaje, że gdyby miała możliwość konsultacji bezpośredniej, to prawdopodobnie urodziłaby to dziecko.
Pod pretekstem pandemii rząd brytyjski dopuścił tabletki aborcyjne do stosowania w domu po teleporadzie, bez żadnego nadzoru klinicznego. W efekcie w 2021 roku stanowiły one 52% wszystkich aborcji w Wielkiej Brytanii. Statystyki wykazują, że w samej tylko Anglii między kwietniem 2020 r. a wrześniem 2021 r. ponad 10 000 kobiet musiało trafić do szpitali na skutek powikłań po zażyciu tych aborcyjnych środków.
Dr Calum Miller, lekarz Zasadniczej Służby Zdrowia (NHS) oraz pracownik naukowy na Uniwersytecie Oksfordzkim, stwierdza, że bezpośrednie konsultacje lekarza twarzą w twarz z kobietą w ciąży stanowią ważne zabezpieczenie przed zmuszaniem do aborcji, powikłaniami w przypadkach ciąży pozamacicznej i wieloma innymi możliwymi przypadkami.
- Tak łatwe pozyskiwanie aborcyjnych środków farmakologicznych bez żadnej weryfikacji, to niszczycielska utrata koła ratunkowego dla ofiar nadużyć seksualnych i handlu ludźmi, które desperacko potrzebują porozmawiać z kimś na osobności. Kliniki aborcyjne są najczęściej odwiedzanymi publicznymi witrynami przez ofiary handlu ludźmi w celach wykorzystywania seksualnego. Niektórzy mężczyźni lub sutenerzy tych kobiet oszukują i otrzymują te preparaty pocztą bez żadnej weryfikacji, a cała przerażająca praktyka jest ukrywana w cieniu, a najczęściej nawet niemożliwa do wykrycia.
Rzeczniczka Right To Life w Wielkiej Brytanii, Catherine Robinson, powiedziała: Każda aborcja jest zła, a aborcje „zrób to sam” ujawniają naprawdę bezduszną naturę przemysłu, aborcyjnego, zupełnie nie przejmującego się zagrożeniem zdrowia, a nawet życia kobiet.
Więcej informacji na temat braku wiarygodności i bezpieczeństwa przysyłanych pocztą pigułek TUTAJ
Więcej informacji na temat pigułki aborcyjnej w ulotce, którą można pobrać ze strony (materiały do pobrania) i wydrukować samemu
w języku polskim www.hli.org.pl
w języku ukraińskim www.hli.org.pl/ukr/
Źródło: Right to Life UK, opracowanie własne – 2 września 2022 r.