Ministerstwo Rodziny kierowane przez Lisę Paus (Zieloni) proponowało dzieciom przyjmowanie blokerów dojrzewania w serwisie internetowym firmowanym przez logo ministerstwa – opisuje portal dziennika Bild. – Nie może być tak, że rząd federalny zaleca te środki, jakby był to syrop na kaszel – skomentowała była minister Julia Kloeckner (CDU).
Ministerstwo ds. Rodziny i Młodzieży, za pośrednictwem strony internetowej ze swoim oficjalnym logo, finansowanej z pieniędzy podatników, zwraca się do dzieci, które nie są pewne swojej płci i nie wiedzą, czy są chłopcem, czy dziewczynką – pisze Bild.
Tęczowy Portal, na którym ukazały się te informacje, zdaniem ministerstwa miał pełnić rolę platformy informacyjnej dla społeczności LGBTI. Jesteś jeszcze bardzo młody? I nie wszedłeś jeszcze w okres dojrzewania? Wtedy możesz wziąć blokery dojrzewania (...) W ten sposób masz więcej czasu na zastanowienie. I możesz spokojnie pomyśleć: jakie ciało ci odpowiada? –pada pytanie na tym portalu.
Niestety, działo się to bez wspominania o istotnych zagrożeniach, skutkach ubocznych i konsekwencjach, przed którymi ostrzegają lekarze – podkreśla Bild.
– Sądzę, że generalnie nie należy tak po prostu polecać środków blokujących dojrzewanie. Są to bardzo silne substancje, zwykle hormony, które nie tylko wpływają na rozwój drugorzędowych cech płciowych, ale mogą mocno wpływać w ogólny rozwój – skomentował doktor Jakob Maske, rzecznik stowarzyszenia zawodowego lekarzy pediatrów.
Bild poprosił o komentarz minister Paus; nie odpowiedziała. Ministerstwo wyjaśniło jedynie, że redakcja Tęczowego Portalu działa samodzielnie pod względem merytorycznym.
– Tyle tylko, że na portalu znajduje się logo ministerstwa – zauważa gazeta i podkreśla, że serwis został już wyłączony z powodu zmian merytorycznych oraz trwają prace nad ponownym jego uruchomieniem.
Julia Kloeckner (CDU), była minister w rządzie kanclerz Merkel, z oburzeniem zareagowała na te porady dla młodych ludzi. – Blokery dojrzewania to poważna ingerencja w rozwój dzieci. Nie może być tak, że rząd federalny zaleca te środki, jakby był to syrop na kaszel – powiedziała Kloeckner.
Bild wyjaśnia, że blokery dojrzewania powinny być stosowane w wyniku zaleceń lekarskich po dokładnym przebadaniu, zwykle u dziewcząt poniżej 9. i chłopców poniżej 10. roku życia. Preparat spowalnia wzrost i rozwój dzieci. Teoretycznie ich podawanie należy zakończyć najpóźniej w ciągu trzech lat, aby dzieci mogły wejść w okres dojrzewania.
Komentarz HLI: wszelkie tzw. zmiany płci skutkują trwałą niepłodnością czy to w przypadku stosowania hormonów, czy poprzez operacje chirurgiczne. Wmawianie dzieciom w okresie kształtowania się własnej tożsamości, że nie wiedzą, jaką mają płeć, ma na celu doprowadzenie ich do trwałej zmiany płci i jest elementem propagandowo ideologicznym. Przypadki wrodzonych zakłóceń występują bardzo rzadko i wymagają poważnych konsultacji medycznych. Natomiast zakłócanie rozwoju dzieci poprzez popularyzację blokerów dojrzewania – z reguły bez wiedzy i zgody rodziców – jest niedopuszczalne. Większość z tych dzieci przez całe życie będzie mieć poważne problemy zdrowotne: i fizyczne, i psychiczne. Nie będą w stanie założyć własnej, zdrowej rodziny i mieć własnych dzieci. Przy obecnie bardzo niskim wskaźniku urodzeń jest to kolejne działanie mające na celu niszczenie przyszłości narodów.
Więcej informacji TUTAJ
Źródło: PAP/ TVP INFO, opracowanie własne – 14 października 2022 r.