Fundusz Ludnościowy ONZ (UNFPA) rozpoczął promowanie nowego proaborcyjnego terminu sprawiedliwość reprodukcyjna. To nowa strategia, która ma na celu przebicie się przez opozycję wielu krajów przeciwko legalizacji aborcji. Termin ten wywodzi się z amerykańskiej walki środowisk proaborcyjnych Afroamerykanek o tzw. sprawiedliwość rasową i równość praw reprodukcyjnych, co często nazywano sprawiedliwością reprodukcyjną.
Przez dziesięciolecia kontrowersyjne kwestie, takie jak aborcja, komplikowały, hamowały i utrudniały negocjacje w ONZ. UNFPA, które od lat popiera tzw. prawa reprodukcyjne (tzn. aborcję) obecnie rozpoczął nową strategiczną kampanię dla osiągnięcia swoich celów.
Dwa lata temu UNFPA była gospodarzem Szczytu Ludnościowego w Nairobi, na którym przedstawiciele rządów w ogóle nie otrzymali możliwości prowadzenia negocjacji odnośnie treści przygotowanego wcześniej dokumentu końcowego. Międzynarodowe potkanie było w dużej mierze w góry wyreżyserowane przez UNFPA, które wydało własny dokument, podsumowujący ten szczyt, w którym umieszczono wiele niejednoznacznych, popierających aborcję, wyrażeń językowych. Język ten nigdy nie uzyskał konsensusu wszystkich państw.
Więcej informacji nt. Szczytu UNFPA w Nairobi TUTAJ
Obecnie mija druga rocznica od Szczytu UNFPA w Nairobi. Z tej okazji, Fundusz Ludnościowy wydał raport, w którym jednoznacznie deklaruje, że sprawiedliwość seksualna i reprodukcyjna są narzędziami do realizacji zobowiązań Szczytu w Nairobi.
Szczyt w Nairobi odbył się w celu upamiętnienia Międzynarodowej Konferencji na temat Ludności i Rozwoju (ICPD) w Kairze w 1994 roku, która wprowadziła do dyskursu ONZ wyrażenia takie jak zdrowie seksualne i reprodukcyjne oraz prawa reprodukcyjne. Jednak na skutek protestów wielu krajów do dokumentu końcowego wprowadzono też ważne zastrzeżenia: aborcja nie została uznana za międzynarodowe prawo człowieka oraz w żadnym przypadku nie powinna być promowana jako metoda planowania rodziny.
Organizacje feministyczne i proaborcyjne, pomijając te zastrzeżenia, przez lata usiłowały powoływać się na dokument Szczytu Ludnościowego Kairze. Obecnie, po wielokrotnych niepowodzeniach w osiągnięciu swoich celów, w tym uznania prawa człowieka do aborcji, , agencje ONZ coraz częściej starają się całkowicie ominąć fazę negocjacji rządowych i bezczelnie wpisują do swoich raportów i deklaracji nowe sformułowania i redefinicje.
Nienegocjowane tzw. zobowiązania Szczytu Ludnościowego w Nairobi, które nie uzyskały międzynarodowego konsensusu, zostały tak sformułowane, aby zasłonić w pełni zaakceptowane przez społeczność międzynarodową zapisy dokumentu końcowego ze szczytu w Kairze. Dzięki tym manewrom zakres znaczeniowy terminu sprawiedliwość reprodukcyjna jest obecnie przedstawiany jako nienegocjowalny sposób realizacji dokumentu końcowego z Nairobi.
Czym jest sprawiedliwość reprodukcyjna? W przeciwieństwie do zdrowia reprodukcyjnego lub praw reprodukcyjnych termin ten nigdy nie został formalnie zdefiniowany przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Pojawił się jednak w 1994 roku podczas Szczytu Ludnościowego w Kairze.
W tym czasie koalicja czarnych feministek w USA opublikowała całostronicowe ogłoszenie w Washington Post i innych gazetach, które wzywało do sprawiedliwości reprodukcyjnej. Napisano w nim wielkimi literami, że jego sygnatariuszki nie będą popierać żadnych reform opieki zdrowotnej, które wykluczają możliwość aborcji w pełni objętej ubezpieczeniem i bezpłatnej.
Amerykański ruch sprawiedliwości reprodukcyjnej w Stanach Zjednoczonych powstał równolegle do ruchu białych feministek za wolnym wyborem. W ostatnich latach hasła te zostały podjęte przez międzynarodowe grupy proaborcyjne i UNFPA, ze względu bardzo dynamiczne wystąpienia i protesty ruchu Black Lives Matter.
Dla organizacji promujących aborcję było to bardzo niewygodne, gdyż spotykały się z w pełni uzasadnionymi zarzutami o rasizm. Przykładem może być działalność założycielki Planned Parenthood, Margaret Sanger. W tej sytuacji ukazanie aborcji – nie tylko legalnej, ale także dotowanej przez rząd – jako kwestii sprawiedliwości rasowej zostało podjęte również przez agendy praw człowieka ONZ.
Dr Tlaleng Mofokeng, południowoafrykańska lekarka, która jest specjalnym sprawozdawcą ONZ ds. prawa do zdrowia, a równocześnie jest zagorzałą propagatorką aborcji, przedstawiła ten argument w niedawnym raporcie tematycznym.
Także ostatnio organ traktatowy, monitorujący przestrzeganie konwencji ONZ przeciwko dyskryminacji rasowej, oskarżył Stany Zjednoczone za orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie Roe, unieważniające aborcję jako prawo krajowe. Komitet argumentował, że ograniczenia dotyczące aborcji w nieproporcjonalny sposób wpłyną na mniejszości rasowe. Chociaż ten konkretny organ traktatowy w dużej mierze unikał tego problemu w przeszłości, obecnie grupy proaborcyjne coraz silniej naciskają na ten komitet, aby wydał ogólny komentarz potępiający krajowe ograniczenia aborcyjne w imię sprawiedliwości rasowej.
W tym kontekście olbrzymie znaczenie ma fakt, że wiele rządów centralnej Afryki, pod przywództwem Nigerii, ostro sprzeciwia się naruszaniu międzynarodowego konsensusu w sprawie zakazu promowania aborcji i protestuje przeciwko skierowanym przeciwko ich obywatelom programom kontroli populacji, za którymi idą olbrzymie pieniądze.
Dla rządów broniących stanowiska w obronie życia w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ jedno jest jasne: termin sprawiedliwość reprodukcyjna jest stosowany w celu umocnienia prób uznania aborcji za prawo człowieka. Należy przy tym zauważyć, że aborcja w Stanach Zjednoczonych obejmuje ponad 40% czarnoskórych dzieci, które są pozbawiane życia w okresie prenatalnym. .
Źródło: C-Fam, opracowanie własne – 18 listopada 2022 r.