Dr n. med. A. M. Kicińska: Im bardziej uregulujemy organizm, tym bardziej uda nam się poczęcie dziecka

Im bardziej uregulujemy organizm, tym bardziej uda nam się poczęcie dziecka, nawet jeśli będzie potrzebne wspomaganie w postaci używania leków, które lekarz stosuje do stymulacji jajeczkowania czy spermatogenezy. Potrzeba z naszej strony edukacji, informacji, ale też przytulenia tych ludzi i niestygmatyzowania tego, że niepłodność jest bólem i wielką tragedią życiową – mówiła w sobotnich „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam dr n. med. Aleksandra Maria Kicińska, lekarz z kliniki Invivo Medical Clinic zajmującej się leczeniem niepłodności oraz wykładowczyni Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Kilka dni temu, w dniu 25 marca obchodziliśmy w Kościele katolickim święto Zwiastowania Pańskiego i związany z nim, zainicjowany przez św. Jana Pawła II Dzień Świętości Życia. Jako lekarz dr Aleksandra Maria Kicińska zaznaczyła, że inni lekarze, uważający się za osoby wierzące, powinni mieć jasne podejście do ochrony życia ludzkiego, wynikające z tajemnicy wcielenia Syna Bożego. We współczesnym świecie dominuje jednak bardzo przedmiotowe podejście do życia człowieka.

Myślę, że to jest czas, żebyśmy sobie uświadomili, że społeczeństwo wysoko rozwinięte powinno dojść do momentu, gdzie w sposób szczególny chroni życie najsłabsze, bezbronne. Myślę, że to jest wymiar wielkości naszego społeczeństwa – zwróciła uwagę.

Wraz ze swoim mężem, także lekarzem, dr Aleksandra Maria Kicińska jest od wielu lat zaangażowana w duchową adopcję dziecka poczętego.

Duchowo adoptujemy poczęte dzieci, które są zagrożone śmiercią w łonach swoich matek i przekazaliśmy to naszym dzieciom. Mamy piątkę dzieci i czwórka jest na tyle świadomych, że co roku – niektórzy od piątego, niektórzy od szóstego roku życia – podejmują z nami duchową adopcję. Wiemy też, że jest to niesamowite dobro dla nas, bo dzieci są wychowywane w duchu poszanowania życia od poczęcia i tak naprawdę nie trzeba im było tłumaczyć na żadnym etapie, że dziecko w łonie mamy ma godność człowieka – mówiła wykładowczyni Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Wskazała, że o godności życia ludzkiego od poczęcia mówi nie tylko nauka Kościoła, ale także współczesna medycyna, w tym genetyka.

W tej jednej komórce materiał genetyczny mówi o wszystkim, co się będzie działo z tym człowiekiem – jaka płeć, jakie oczy, jaki wzrost, jakie skłonności do chorób itd. – podkreśliła lekarz z Invivo Medical Clinic.

Dr Aleksandra Maria Kicińska zajmuje się zawodowo problemem niepłodności. Zaznaczyła, że głównym jej powodem jest wiek. Dzisiaj wielu ludzi odkłada założenie rodziny na później, co spowodowane jest także coraz mniejszą dojrzałością psychiczną, bowiem istnieje sporo osób mających problem ze znalezieniem współmałżonka.

Nasze pary mają najczęściej 35+, niejednokrotnie 40+ i czasami są to osoby, którym się tak późno życie ułożyło, więc też nie chciałabym absolutnie stygmatyzować i nakreślać tego, że zawsze jest to problem wewnętrzny. Mówię o ogólnym trendzie, który obserwujemy – zwróciła uwagę.

Negatywny wpływ na płodność ma też niezdrowa dieta czy nadmierny stres. Z tego powodu rozmówczyni TV Trwam nazwała leczenie niepłodności „pracą u podstaw”. Dodatkowym wyzwaniem dla lekarzy dbających o godność człowieka i prawo do życia jest szeroko zakrojona promocja zapłodnienia in vitro, które przedstawia się jako sposób leczenia bezpłodności.

Myślę, że jest wiele niedopowiedzeń; myślę, że jest brak czystej edukacji, uczciwej informacji i ludzkiego podejścia do par, które cierpią z powodu niepłodności, ale też do ich poczętych dzieci, bo ileż dzisiaj milionów zarodków jest zamrożonych i próbuje się mówić, że jest to etyczne traktowanie. Natomiast myślę, że jesteśmy wszyscy świadomi, że nikt – powiem wprost – nie wyrodzi tych zarodków, że to po prostu jest śmierć za życia – podkreśliła dr Aleksandra Maria Kicińska.

Zwróciła uwagę, że wielu z jej pacjentów rozważało in vitro lub stosowało wcześniej tę metodę i byli oni niedoinformowani w kwestii tego, jak naprawdę wygląda proces zapłodnienia pozaustrojowego. Zaznaczyła przy tym, że nie ocenia w żaden sposób ludzi, którzy zdecydowali się na in vitro, bowiem często poszli oni za radą lekarza. Wyjaśniła, że stosowane przez klinikę Invivo Medical Clinic metody leczenia bezpłodności są holistyczne i bardzo spersonalizowane.

Proponujemy interdyscyplinarne leczenie, ale w oparciu o indywidualny cykl kobiety, która obserwuje ten cykl metodą bardzo wystandaryzowaną. (…) Jest dużo metod rozpoznawania płodności opracowanych na świecie i my, bazując na tych zdobyczach, stworzyliśmy jeszcze bardziej wnikliwą metodę. (…) Proponujemy metodę o nazwie invivo, która została wypracowana na Uniwersytecie Medycznym, gdzie jestem pracownikiem naukowym – mówiła wykładowczyni Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Zaznaczyła, że płodność jest oznaką zdrowia. Im bardziej uregulujemy organizm, tym bardziej uda nam się poczęcie dziecka, nawet jeśli będzie potrzebne wspomaganie w postaci używania leków, które lekarz stosuje do stymulacji jajeczkowania czy spermatogenezy – wskazała.

Czas leczenia bezpłodności jest bardzo różny, ponieważ – jak zostało powiedziane wcześniej – sam problem jest mocno zależny od konkretnego pacjenta. Pacjentkom kliniki Invivo Medical Clinic udaje się zajść w ciążę najczęściej po 11 miesiącach, z czego 85 proc. dzieci wówczas poczętych rodzi się zdrowych. Dodatkowo sam proces leczenia przyczynia się w wielu przypadkach do poprawienia jakości życia, a nawet naprawy relacji małżeńskich. W tej drugiej kwestii bowiem często pojawia się poczucie winy. Jego zwalczanie jest ważnym elementem terapii.

Potrzeba z naszej strony edukacji, informacji, ale też przytulenia tych ludzi i niestygmatyzowania tego, że niepłodność jest bólem i wielką tragedią życiową – zaznaczyła dr Aleksandra Maria Kicińska.

Więcej o in vitro przeczytasz w specjalnie przygotowanej ulotce: https://www.hli.org.pl/pdf/InVitro_doWydruku.pdf

[Za:radiomaryja.pl, zdj. unsplash.com/lunarts]