W Wielkim Tygodniu irlandzki minister zdrowia, Stephen Donnelly, opublikował informację, że w 2022 roku w Irlandii wykonano 8500 aborcji. Zabijanie dzieci w okresie prenatalnym zalegalizowano w Irlandii w styczniu 2019 roku. Było to możliwe po ogólnonarodowym referendum z maja 2018 roku, gdy wyborcy odrzucili ósmą poprawkę pro-life do Konstytucji Irlandii, która przyznawała dziecku poczętemu wszystkie prawa człowieka.
W latach 2019, 2020 i 2021 liczba aborcji w Irlandii utrzymywała się na dosyć stałym poziomie. W porównaniu do tych danych 8 500 aborcji wykonanych w 2022 roku oznacza, że od 2019 roku nastąpił wzrost o ponad 27% .
To bardzo smutne, ale nikogo nie dziwi, gdyż w Irlandii dokonały się olbrzymie zmiany w mentalności społeczeństwa. Sam fakt legalizacji zabijania dzieci w łonach matek i łatwy dostępność tej procedury na wiele sposobów podważa kulturę ochrony życia. Aborcja staje się mniej stygmatyzowana i bardziej uprawomocniona.
Legalizacja dokonywania aborcji przyzwala także na utworzenie sieci komercyjnych usług aborcyjnych, w których pracują lekarze - aborcjoniści silnie motywowani ekonomicznie.
Wpływa także na tworzenie się bardziej liberalną kultury seksualnej, która nie liczy się z możliwością poczęcia dziecka i skutkuje większą liczbą tzw. niechcianych ciąż.
Te wszystkie czynniki powodują, że zazwyczaj wkrótce po legalizacji liczba aborcji dynamicznie wzrasta. Na przykład po legalizacji aborcji w USA w 1973 roku na skutek orzeczenia Sądu Najwyższego Roe przeciwko Wade wskaźnik aborcji wzrósł w latach 1974-1980 o ponad 50%.
Stany Zjednoczone są znakomitym przykładem, że prawo kształtuje świadomość społeczną. Zakaz aborcji ratuje życie, natomiast legalizacja aborcji ułatwia zabijanie dzieci poczętych. Po decyzji Sądu Najwyższego w USA, unieważniającej orzeczenie z 1973 roku, wskaźnik aborcji od 1980 roku spadł o ponad 50%. W efekcie ocalało znacznie więcej poczętych dzieci.
Źródło: Life News, opracowanie własne – 6 kwietnia 2023 r