W piątek, 23 czerwca br. rząd Malty, pod naciskiem związku zawodowego pracowników służby zdrowia oraz niemal powszechnego sprzeciwu obywateli, odrzucił planowane wprowadzenie ustawowego rozszerzenia prawa do zabijania dzieci w łonach matek pod pretekstem zagrożenia zdrowia matki. Na Malcie obowiązuje zakaz aborcji w efekcie ma ona jeden z najniższych na świecie wskaźników śmiertelności matek. Pomimo tych faktów aktywiści aborcyjni prowadzili fałszywą kampanię twierdząc, że zakaz aborcji zagraża życiu kobiet i naciskali na parlament, aby uchwalił ustawę, która zezwalałaby na aborcję z dowolnego luźno zdefiniowanego powodu zdrowotnego.
Wielka batalia dotycząca legalizacji aborcji na Malcie, zaczęła się po odmowie wykonania przerwania ciąży turystce z USA Andrei Prudente, w czerwcu ubiegłego roku. Pomimo obfitego krwawienia i zewnętrznych nacisków maltańscy lekarze stwierdzili, że życie tej kobiety nie było zagrożone i odmówili przerwania ciąży. Ostatecznie przewieziono ją do Hiszpanii, gdzie bez przeszkód mogła przerwać ciążę.
Aktywiści aborcyjni starali się nagłośnić ten przypadek manipulując informacjami w celu podważenia prawa chroniącego życie na Malcie. To typowe, gdyż zazwyczaj posługują się trudnymi przypadkami, propagandowo manipulując informacjami. Batalia trwała przez rok, ale ostatecznie nie udało się im zalegalizować na Malcie aborcji na żądanie lub pod luźno zdefiniowanym zagrożeniem zdrowia, jak to się stało w Irlandii.
Malta Independent poinformował, że zgodnie z oświadczeniem rządu projekt ustawy zostanie obecnie zmieniony w taki sposób, aby zapis był jednoznaczny, że aborcji będzie można dokonać tylko wtedy, gdy życie matki jest zagrożone.
Z kolei Agencja Reutera podała, że zmiany polegają na usunięciu z projektu ustawy szerokiej definicji dotyczącej zdrowia i zastąpieniu jej sformułowaniem wyjaśniającym, że aborcji można dokonać tylko wtedy, gdy zagrożone jest życie matki i nie ma możliwości uratowania zarówno jej, jak i jej dziecka.
Minister zdrowia Chris Fearne oświadczył w piątek 23 czerwca br., że projekt ustawy jest nowelizowany w taki sposób, aby aborcji można było dokonać tylko w sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki, po wyczerpaniu wszystkich innych możliwych metod leczenia. W ramach tej procedury aborcja musi być zaakceptowana przez trzech lekarzy i może się odbyć tylko i wyłącznie w licencjonowanej klinice.
Przywódcy Partii Narodowej (PN) –centroprawicowej partii politycznej o profilu chadeckim, która jest jednym z dwóch największych maltańskich ugrupowań – świętowali tę wiadomość jako zwycięstwo warte życia, podkreślając, że ta decyzja chroni i kobiety, i dzieci.
The Independent poinformował, że Partia Narodowa zawsze konsekwentnie naciskała, aby w przypadku, gdy interwencja została uznana za konieczną dla uratowania życia kobiety, prawo krajowe zapewniało jednoznaczność działania prawa oraz ochronę kobiet w ciąży, dziecka w łonie matki, a także pracowników służby zdrowia. Nalegała także, aby premier Robert Abela i posłowie Partii Pracy zadeklarowali, że nie będą dążyć do wprowadzenia w przyszłości żadnych zmian w prawie, aby dokonać ponownej próby wprowadzenia aborcji na Malcie.
Malta jest krajem chroniącym życie. Od początku propozycja zmiany ustawy spotkała się z powszechnym sprzeciwem, przede wszystkim ze strony krajowego związku zawodowego lekarzy, stowarzyszenia pielęgniarek i położnych.
Prezydent Malty, George'a Vella, stwierdził, że wolałby zrezygnować prezydentury, niż poprzeć liberalizację aborcji i znowelizowanej ustawy nie podpisze.
W grudniu Martin Balzan, prezes Stowarzyszenia Medycznego Malty (MAM), oświadczył, że lekarze nie popierają tej propozycji ustawowej, ani też nie prosili o taką inicjatywę zmiany prawa: - Zgadzamy się z ochroną życia matki, ponieważ jest to już realizowane w praktyce, ale nie cieszy nas, że tekst ustawy mówi również o interwencjach prowadzących do przerwania ciąży pod pretekstem ochrony zdrowia matki. Balzan podkreślił wiedział, że lekarze nie chcą mieć nic wspólnego z legalizacją zabijania nienarodzonych dzieci na Malcie.
Także bardzo wielu mieszkańców Malty protestowało przeciwko legalizacji aborcji biorąc udział w wielkich manifestacjach, w tym na wiecu zorganizowanym jesienią ubiegłego roku przez Fundację Life Network i inne organizacje pro-life.
Malta od lat opiera się międzynarodowej presji, aby zalegalizować aborcję. Jest krajem należącym do Unii Europejskiej, w którym prawo najpełniej chroni życie dzieci w okresie prenatalnym. Zachowanie prawa chroniącego życie na Malcie jest bardzo korzystne dla Polski, która także chroni życie poczętych dzieci, chociaż dopuszcza wyjątek legalnej aborcji z powodu czynu zabronionego i ratowania zdrowia i życia matki. Dzięki Malcie Polska nie pozostaje samotną wyspą Europie, która chroni życie.
Więcej informacji TUTAJ
Źródło: Life News, opracowanie własne – 23 czerwca 2023 r.