Komitet Praw Człowieka ONZ pracuje nad nową interpretacją ustaleń Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Ma ona doprowadzić do zmiany definicji prawa do życia, a w konsekwencji do legalizacji aborcji na żądanie w międzynarodowym ustawodawstwie.
Komitet składa się z 18 niezależnych prawników-ekspertów i jest odpowiedzialny za napisanie oficjalnej interpretacji ustaleń Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, ogłoszonego w grudniu 1966 r. Interpretacja ta, nazywana "komentarzem ogólnym", silnie oddziałuje na ustawodawców i krajowe jurysdykcje.
W projekcie dokumentu zapisano, że dostęp do aborcji jest prawem zawartym w art. 6 wspomnianego traktatu. Co ciekawe, nie sposób tego wyczytać, ponieważ artykuł ten stanowi, że "każda istota ludzka ma przyrodzone prawo do życia. Prawo to powinno być chronione przez ustawę. Nikt nie może być samowolnie pozbawiony życia".
Zapisy projektu znoszą ochronę ludzkiego życia przed urodzeniem i wzywają 168 państw - stron Międzynarodowego Paktu - do legalizacji aborcji na żądanie. Komentarz nie stawia żadnych warunków czy limitu czasowego na dostęp do aborcji. Wystarczy, że „noszenie ciąży może spowodować u kobiety poważny ból lub cierpienie", czy to "fizyczne lub psychiczne". O prawie do życia poczętego dziecka nie ma żadnej wzmianki.
Treść dokumentu potępia - bez definiowania ich - wszelkie ograniczenia w dostępie do aborcji, narzucone przez prawo krajowe. Komitet uważa je za „upokarzające lub nieracjonalnie uciążliwe".
W projekcie stwierdzono też, że państwa mają obowiązek zapewnić młodzieży dostęp do metod antykoncepcyjnych jako środka służącego ochronie zdrowia kobiet przez ryzykiem, jakie może spowodować aborcja.
W poprzedniej wersji "komentarza ogólnego" z 2015 r. uznano, że państwa mogą przyjąć działania mające na celu ochronę potencjalnego życia ludzkiego lub godność nienarodzonych dzieci. Jednak w marcu 2016 większość osób zasiadająca w Komitecie zdecydowała się usunąć z tekstu jakiekolwiek odniesienia do dziecka. Zdecydowano - w nawiązaniu do opinii jednego z członków - że wspominanie o prawie do życia płodu jest zbędne, ponieważ ludzkie życie rozpoczyna się dopiero w momencie narodzin (sic!).
Sprzeciw wobec kuriozalnego projektu Komitetu Praw Człowieka ONZ wyraziło już 89 prawników, praktyków prawa i jego wykładowców akademickich. W liście do Komitetu podkreślają, że prawo do życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci stanowi podstawę wszystkich innych praw człowieka i nie powinno podlegać żadnym ograniczeniom mogącym zniweczyć jego ochronę prawną.
"Szczególne znaczenie dla samej egzystencji i przyszłości naszej cywilizacji ma ochrona prawa do życia osób najsłabszych - zwłaszcza nienarodzonych dzieci i osób w podeszłym wieku" - zaznaczają prawnicy.
Wśród sygnatariuszy listu znaleźli się Polacy: b. prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll, europoseł Michał Kazimierz Ujazdowski, dr hab. Dobrochna Bach-Golecka z Wydziału Prawa i Administracji UW i prof. Cezary Mik z UKSW.
Zapisy projektu znoszą ochronę ludzkiego życia przed urodzeniem i wzywają 168 państw - stron Międzynarodowego Paktu - do legalizacji aborcji na żądanie. Komentarz nie stawia żadnych warunków czy limitu czasowego na dostęp do aborcji. Wystarczy, że „noszenie ciąży może spowodować u kobiety poważny ból lub cierpienie", czy to "fizyczne lub psychiczne". O prawie do życia poczętego dziecka nie ma żadnej wzmianki.
Treść dokumentu potępia - bez definiowania ich - wszelkie ograniczenia w dostępie do aborcji, narzucone przez prawo krajowe. Komitet uważa je za „upokarzające lub nieracjonalnie uciążliwe".
W projekcie stwierdzono też, że państwa mają obowiązek zapewnić młodzieży dostęp do metod antykoncepcyjnych jako środka służącego ochronie zdrowia kobiet przez ryzykiem, jakie może spowodować aborcja.
W poprzedniej wersji "komentarza ogólnego" z 2015 r. uznano, że państwa mogą przyjąć działania mające na celu ochronę potencjalnego życia ludzkiego lub godność nienarodzonych dzieci. Jednak w marcu 2016 większość osób zasiadająca w Komitecie zdecydowała się usunąć z tekstu jakiekolwiek odniesienia do dziecka. Zdecydowano - w nawiązaniu do opinii jednego z członków - że wspominanie o prawie do życia płodu jest zbędne, ponieważ ludzkie życie rozpoczyna się dopiero w momencie narodzin (sic!).
Sprzeciw wobec kuriozalnego projektu Komitetu Praw Człowieka ONZ wyraziło już 89 prawników, praktyków prawa i jego wykładowców akademickich. W liście do Komitetu podkreślają, że prawo do życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci stanowi podstawę wszystkich innych praw człowieka i nie powinno podlegać żadnym ograniczeniom mogącym zniweczyć jego ochronę prawną.
"Szczególne znaczenie dla samej egzystencji i przyszłości naszej cywilizacji ma ochrona prawa do życia osób najsłabszych - zwłaszcza nienarodzonych dzieci i osób w podeszłym wieku" - zaznaczają prawnicy.
Wśród sygnatariuszy listu znaleźli się Polacy: b. prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll, europoseł Michał Kazimierz Ujazdowski, dr hab. Dobrochna Bach-Golecka z Wydziału Prawa i Administracji UW i prof. Cezary Mik z UKSW.
W internecie pojawiła się też petycja zachęcająca do wyrażenia sprzeciwu wobec planów Komitetu Praw Człowieka ONZ.
[Na podstawie serwisu informacyjnego eKAI - 09.10.2017 r.]
Zdjęcie: Wikipedia (Cancillería Ecuador from Ecuador - 68 Período de Sesiones de la Asamblea General de la ONU) - CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=30101018)