Kobiety, które pracują w irlandzkich liniach lotniczych są zmuszane do przerwania ciąży pod groźbą wyrzucenia z pracy. Pracodawcy stawiają ten warunek już przy zatrudnianiu. Problem w tym, że większość z pilotek pracuje na zasadach samozatrudnienia. Jest to wygodne dla pracodawcy, który może stawiać znacznie wyższe warunki pracy, niż przy normalnym zatrudnieniu pracownika na etat. Takie samozatrudnienie obejmuje co najmniej połowę wszystkich pilotów, obsługujących linie lotnicze zarejestrowane w Irlandii.
Według kapitana Evana Cullena prezesa Irlandzkiego Stowarzyszenia Pilotów Linii Lotniczych kobietom-pilotom stawia się ultimatum: albo robisz aborcję, albo tracisz pracę – twój wybór!. One nie mają zapewnionych praw pracowniczych, więc nie dostaną zasiłku macierzyńskiego. Boją się utraty pracy i w efekcie najczęściej kończy się to przerwaniem ciąży. Parlamentarzystka Joan Collins powiedziała, że przyczyną tej sytuacji jest fakt, że międzynarodowe firmy wykorzystują Irlandię jako raj podatkowy.
Jest to nowe zjawisko na terenie Irlandii, które ma symptomy poważnej dyskryminacji z powodu macierzyństwa, łamania praw pracowniczych i praw człowieka. Zmuszanie pilotek do przerwania ciąży stało się możliwe po wprowadzeniu w Irlandii prawa do aborcji na życzenie.
Źródło: LifeSiteNews z dnia 24 czerwca 2019