Dzieje się to właśnie w tych dniach w Teksasie. Sprawa dotyczy Jamesa Youngera , jednego z dwóch braci bliźniaków, którzy mają już prawie 8 lat. Matka, Anne Georgulas, po rozwodzie doszła do wniosku, że jeden z jej synów powinien być „przerobiony” na dziewczynkę. Chłopcy mieli wówczas po pięć lat. Matka nieformalnie zmieniła Jamesowi imię na Luna i tak zaczęto nazywać go w szkole. Zaczęła ubierać go w sukienki i kokardki we włosach. Jednoznacznie i z wielką determinacją dając dziecku poznać, że akceptuje go tylko jako dziewczynkę. Rozpoczęła też przygotowania do procedury medycznej zmiany płci.
Nie może jednak tego zrealizować, gdyż ojciec, Jeffery Younger, jej były mąż, zdecydowanie sprzeciwia się temu pomysłowi i udowadnia, że syn rozwija się zupełnie typowo jako chłopiec. Sprawa trafiła więc i do sądu, i do mediów. Więcej informacji TUTAJ
Podczas rozprawy rozwodowej podział praw rodziców do dzieci był standardowy. Nie było żadnego powodu do pozbawienia ojca praw rodzicielskich, Jego sprzeciw odnośnie okaleczenia syna był więc wiążący. Sprawa trafiła do sądu.
W dniu 21 października 2019 r. wyrok sądu pierwszej instancji odrzucił wniosek ojca o przyznanie mu wyłącznych praw do syna. Ława przysięgłych podjęła też decyzję, że dla dobra chłopców prawa rodzicielskie powinna pełnić tylko jedna osoba, ale nie zdecydowała, kto to powinien być.
Ten wyrok dostał się do mediów i wywołał szerokie poruszenie społeczne. Mówi się o tym na terenie całych Stanów Zjednoczonych i nie tylko. W efekcie zainteresował się nim gubernator stanu Teksas, Greg Abbott, prokurator stanu oraz wielu wpływowych polityków. Złożono apelację.
Podczas kolejnej zamkniętej rozprawy sądowej w dniu 24 października sędzia Kim Cooks wydał orzeczenie przyznające obojgu rodzicom wspólne prawo (w proporcji 50 na 50%) do podejmowania decyzji w sprawie chłopców, po zatwierdzeniu przez wyznaczonego kuratora.
Jednak matka Anne Georgulas przez swojego adwokata złożyła skargę na działanie sędziego Cooksa twierdząc, że naruszył postanowienie Ławy Przysięgłych. Doszło do kolejnej rozprawy, którą prowadziła sędzia Mary Brown, gdyż poprzedni sędzia został odsunięty od tej sprawy na skutek złożonej skargi.
Podczas rozprawy 29 stycznia 2020 r. sędzina odrzuciła odwołanie matki i potwierdziła orzeczenie sądu poprzedniej instancji. Nie odwołała też urzędowego kuratora rodzinnego, powołanego na poprzedniej rozprawie, Oficjalny wyrok głosi, że decyzje medyczne dotyczące syna Jamesa Youngera wymagają zgody obojga rodziców.
Decyzja jest prawomocna.
Na razie James został obroniony, ale batalia trwa nadal.
Adwokat matki oświadczył w sądzie, że zaskarży to orzeczenie sądu i wniesie o ponowne rozpatrzenie tej sprawy.