Tysiące Kanadyjczyków w niedzielę 3 października br. wyszło na ulice swoich miast, aby zamanifestować swoje poparcie dla sprawy ochrony ludzkiego życia. „Łańcuch Życia” to akcja, która regularnie odbywa się w Kanadzie, organizowana przez największą kanadyjską organizację obrony życia: Campaign Life Coalition. Ludzie ustawiają się jeden z drugim, tworząc łańcuchy obrońców życia. W rękach trzymają banery z hasłami pro-life, aby zaprotestować przeciwko zabijaniu każdego roku ponad 100 000 dzieci w łonach matek.
Koordynatorka ds. młodzieży Campain Life Coalition (CLC), Josie. Luetke, w wywiadzie dla mediów stwierdziła, że akcja Łańcuch Życia w 2021 roku była niezwykle udana, gdyż utworzono największą w ostatnich latach liczbę łańcuchów. Włączyło się aż 269 grup, z których każda opublikowała swoje przesłanie w obronie życia. – Zdajemy sobie sprawę, że media głównego nurtu bojkotują nawet te największe nasze akcje i ich nie relacjonują, ale nasza postawa jest widoczna dla wielu ludzi, a świadectwo przekazywane ustnie. Przechodnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami także w mediach społecznościowych. Te reakcje są w większości pozytywne.
- Wszyscy lokalni organizatorzy i dowódcy stref naszego Łańcucha Życia zasługują na wielkie brawa za wysiłek, jaki włożyli w zorganizowanie tego wydarzenia – dodała..
Rain Tolentino uczestniczył w Łańcuchu Życia w Stoney Creek w stanie Ontario. Podsumowując powiedział, że w obecnym 2021 roku to wydarzenie jest niezwykle ważne, gdyż w pewnym sensie staliśmy się społecznością, wspólnotą, ponieważ zjednoczyliśmy się w przekonaniu, że całe życie ma wartość i że nawet najmniejsi członkowie naszego społeczeństwa powinni być chronieni. – Bardzo inspirująca jest możliwość zobaczenia, jak przybywają inni i zaczynają unosić swoje hasła pro-life. Nie jesteśmy wtedy osamotnieni, jesteśmy razem! Mój brat na początku krępował się podnieść i pokazać swój baner z hasłem pro-life, ale wpadł w entuzjazm, gdy zobaczył, jak ludzie w przejeżdżających samochodach trąbili klaksonami lub podnosili do góry kciuki dla podkreślenia solidarności z nami – dodał.
Sarah Fernandes uczestniczyła w Łańcuchu Życia na terenie Toronto. Zaznaczyła, że tam, gdzie stała, przyszło dużo ludzi. – Czułam się mocno poruszona, widząc tak wielu młodych, jak ja, walczących o życie. Dało mi to nadzieję i pewność, że nie jestem sama. Niektórzy koledzy z mojej szkoły nie byli zbyt zadowoleni, że spokojnie stałam na rogu ruchliwej ulicy. Nawet ci, którzy wcześniej nie znali moich przekonań pro-life, zaczęli się ode mnie dystansować. Chociaż boli mnie świadomość, że straciłem kilku „przyjaciół”, jednak zawsze będę dumna, że miałam odwagę i siłę, by stawić czoło przechodniom na ruchliwej ulicy, pełnej samochodów i także takich ludzi, którzy nie chcieliby, żebym tam stała – powiedziała Fernandes.
Kim Headley uczestniczyła w Łańcuchu Życia w Richmond Hill w stanie Ontario, trzymając w rękach tabliczkę z napisem aborcja to zabijanie dzieci. Podkreśla, że spotkała się z wieloma pozytywnymi reakcjami przechodniów.
- Byłam zaskoczona, widząc, jak wiele osób trąbiło i pokazywało nam kciuki. Wspaniale było wyjść do własnej społeczności razem z innymi obrońcami życia – powiedziała Headley. – Daje mi to nadzieję, że jeśli nadal będziemy to robić w naszych społecznościach, budować przyjaźnie i relacje z ludźmi o podobnych poglądach, możemy coś zmienić. Czasami może się wydawać, że Kanada to już przegrana sprawa, ale za każdym razem, gdy wychodzę na ulicę w ramach akcji Łańcuch Życia, daje mi to nadzieję, że nadal możemy zmieniać serca i umysły ludzi i chronić poczęte dzieci.
Wspomóż obronę życia |
Pomysłodawcą i organizatorem akcji Łańcuch Życia jest największa w Kanadzie organizacja pro-life Campaign Life Coalition. Podejmuje ona także niezwykle trudny obecnie lobbying na polu zarówno politycznym, jak i społecznym, promując ochronę życia. Jest ona także fundatorem i założycielem agencji informacyjnej pro-life – Life Site News.
Niestety obecnie w Kanadzie sytuacja jest bardzo trudna. Aborcja jest tam w pełni dostępna za darmo, na każde żądanie i bez jakichkolwiek ograniczeń, W praktyce jest często stosowana jako drastyczna metoda kontroli urodzeń. Raporty mówią, że corocznie zabijanych jest tam co najmniej 100 tysięcy dzieci w łonach matek. Od czasu, gdy została zalegalizowana, w 1969 roku, zginęło już ponad 4 miliony nienarodzonych dzieci.
Źródło: Life Site News, opracowanie własne – 6 października 2021 r.