Ulotki do pobrania i rozpowszechniania TUTAJ
Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości hiszpańskiej prowincji Nawarra uznał nielegalność indoktrynacyjnego programu seksualnego o nazwie „Skolae”, który został narzucony tamtejszym szkołom przez lokalny rząd, zdominowany przez koalicję narodowców i socjalistów.
W ponad 100-stronicowym programie edukacji seksualnej „Skolae” dla dzieci w wieku od 6 do 12 lat można znaleźć mnóstwo odniesień do homoseksualizmu, biseksualizmu, transgenderyzmu, pragnień seksualnych czy LGBT-fobii, natomiast ani razu nie pojawiają się w nim takie słowa, jak „małżeństwo”, „ślub”, „mąż”, „żona”, „zaangażowanie”, „czystość” czy „płodność”. Dla sześciolatków przewidziano też symboliczne gry erotyczne z wcielaniem się w różne role oraz z użyciem odpowiednich rekwizytów.
17 czerwca 2020 roku jest niesamowicie tragicznym dniem dla Irlandii Północnej, dla nienarodzonych dzieci i każdego, kto stoi po stronie ochrony poczętego życia – powiedziała Catherine Robinson, rzeczniczka organizacji Right to Life UK.
W ostatecznym głosowaniu, kończącym procedurę legislacyjną, Parlament Wielkiej Brytanii potwierdził wprowadzenie pełnej liberalizacji prawa aborcyjnego dla Irlandii Północnej. To potwierdzenie prawa, które już od marca weszło w życie, jest sprzeczne z decyzją Zgromadzenia Irlandii Północnej, który głosował za dużymi ograniczeniami, zwłaszcza przeciwko aborcji eugenicznej aż do urodzenie się dziecka.
Więcej informacji TUTAJ
Robinson powiedziała: - w wyniku dzisiejszego głosowania w Izbie Gmin nadal obowiązują przepisy dotyczące ekstremalnej aborcji narzucone Irlandii Północnej przez władze Wielkiej Brytanii. Zlekceważono wysiłek dziesiątków tysięcy mieszkańców Irlandii Północnej, w tym reprezentujących ich parlamentarzystów oraz liderów obrony życia, takich jak Heidi Crowter.
Lekarze w Watykańskim Szpitalu Dziecięcym Bambino Gesù z powodzeniem przeprowadzili rzadką operację 28-tygodniowego nienarodzonego dziecka z poważną wrodzoną anomalią, co znacznie zwiększyło jego szanse na przeżycie. Dziecko miało przepuklinę przeponową. Anomalia ta występuje „gdy przepona – mięsień oddzielający klatkę piersiową od brzucha – nie zamyka się w odpowiednim czasie rozwoju prenatalnego. Powoduje to migrację narządów z brzucha (żołądka, jelit czy wątroby) do klatki piersiowej, co hamuje wzrost i rozwój płuc. Następuje tzw. hipoplazja płucna – płuca i naczynia krwionośne słabiej się rozwijają, co powoduje wysokie ciśnienie krwi w płucach. Uszkodzenie płuc jest groźne dla życia dziecka po urodzeniu. Bez interwencji chirurgicznej dzieci te z reguły szybko umierają.
W poniedziałek 15 czerwca brytyjska Izba Lordów przeważającą większością głosów poparła nowe przepisy dotyczące aborcji w Irlandii Północnej. Decyzja ta została podjęta pomimo sprzeciwu Zgromadzenia Irlandii Północnej wobec narzucenia prawa legalizującego aborcję przez Westminster.
Zobacz więcej informacji TUTAJ
Członkowie Izby Lordów, drugiej izby Parlamentu Brytyjskiego, głosowali następująco: 355 głosów za i 77 przeciwko. W ubiegłym roku prawo legalizujące aborcję w Irlandii Północnej weszło w życie po uchwale Brytyjskiego Parlamentu w Londynie, w czasie gdy Zgromadzenie Irlandii Północnej było zawieszone.
Z powodu wykrycia trisomii 21, zwanej zespołem Downa, na skutek późnych aborcji ginie większość dzieci z tą wadą genetyczną. Ostatni raport podaje, że obecnie w Wielkiej Brytanii żyje tylko 40 tys. osób z zespołem Downa, resztę abortowano, co pokazuje, że nieustannie z tego powodu giną tysiące dzieci.
W ubiegłym tygodniu brytyjski Departament Zdrowia i Opieki Społecznej opublikował raport dotyczący aborcji w 2019 roku. Podaje on liczbę 205 519 aborcji, wykonanych w Anglii i Walii w ubiegłym roku. Szokujące, że liczba ta jest najwyższa od czasu legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii w 1967 roku. Obejmuje ona także późne aborcje z powodu wykrycia podczas badan przesiewowych trisomii 21 oraz innych niepełnosprawności.
Biskupi Stanów Zjednoczonych z zadowoleniem przyjęli nowe przepisy chroniące prawo lekarzy do odmowy wykonania aborcji lub zabiegu zmiany płci. W USA wprowadzono poprawki do tzw. Obamacare, ustawy reformującej amerykański system zdrowotny, podpisanej przez poprzedniego prezydenta w 2010 r.
Była to największa reforma służby zdrowia w USA od połowy lat 60. Jedną ze zmian, którą wprowadziła był zakaz finansowania ze środków federalnych wszelkich programów dyskryminacji ze względu na płeć. W 2016 r. do ustawy wprowadzono poprawkę, która za taką dyskryminację uznała, np. odmowę przeprowadzenia aborcji czy zabiegu zmiany płci przez lekarza lub instytucję świadczącą usługi medyczne. W praktyce lekarze byli przez to pozbawieni możliwości sprzeciwu sumienia i mogli być nawet pociągani do odpowiedzialności karnej za dyskryminację ze względu na płeć.
Pigułka aborcyjna (RU-486), powodująca poronienie do 10 tygodnia ciąży, była w USA dopuszczona do stosowania tylko pod bezpośrednim dozorem lekarza z zapleczem ambulatoryjnym. Aborcja w USA jest legalna aż do narodzenia się dziecka, ale wątpliwości budzi stosowanie aborcji farmakologicznej w zaciszu domowym, co jest obciążone zbyt dużym ryzykiem dla kobiety. Reklama zupełnie nie liczy się z możliwością powikłań i promuje te środki jako łatwe, bezpieczne i bezproblemowe. W tym kontekście nie mówi się już o aborcji chemicznej czy farmakologicznej, ale o medycznej!
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) w odniesieniu do aborcji farmakologicznej wprowadziła szereg restrykcji, z których najistotniejszą jest pełny dozór lekarski. Sytuacja wywołana przez pandemię COVID-19 spowodowała ominięcie tych regulacji i wielką promocję pigułki aborcyjnej do stosowania w domu po uzyskaniu recepty poprzez teleporadę i bez dalszej kontroli. Obecnie problem stał się niezwykle istotny, gdyż większość aborcji w pierwszym trymestrze ciąży dokonywanych jest teraz metodą farmakologiczną, obciążoną olbrzymim ryzykiem dla zdrowia i życia matki.
Około 1,85 miliona nienarodzonych dzieci w Indiach nie zostało pozbawionych życia przez aborcję z powodu kompletnego paraliżu społeczno-gospodarczego wywołanego atakiem koronawirusa.
Indie to olbrzymi kraj. Liczba ludności przekroczyła obecnie 1 miliard 300 tys. Przy czym na skutek programów kontroli populacji, wspieranych przez rząd i organizacje międzynarodowe, liczba ludności spada od lat osiemdziesiątych XX wieku. Przerywanie ciąży jest wspierane przez rząd i dopuszczalne z wielu powodów do 20 tyg. ciąży. Większość wykonywana jest prywatnie lub nielegalnie. Aborcja selektywna z powodu płci jest na porządku dziennym. Zgodnie z danymi podanymi przez rząd Indii brakuje ok. 63 miliony dziewczynek. Sytuacja demograficzna jest więc podobna do Chin.
Z nowego badania pracowni Estymator wynika, że zdecydowana większość Polaków jest przeciwna realizacji postulatów środowisk LGBT, takich jak legalizacja małżeństw homoseksualnych czy adopcja dzieci przez pary jednopłciowe.
Sondaż zrealizowano na zlecenie dorzeczy.pl. Ankietowanych zapytano, co sądzą o realizacji w Polsce postulatów środowisk LGBT.
Na pytanie: Czy w Polsce powinny zostać zalegalizowane związki partnerskie osób tej samej płci ? – prawie połowa ankietowanych – 48% – odpowiedziała przecząco. Za legalizacją takich związków opowiada się 37% biorących udział w badaniu.
Problemy demograficzne w Chinach narastają. Wieloletnia, przymusowa polityka jednego dziecka, lansowana przez chiński rząd w celu zmniejszenia liczby ludności, przynosi tragiczne efekty. Społeczeństwa gwałtowanie się starzeje, a przede wszystkim w młodszym pokoleniu katastrofalnie brakuje kobiet.
Szacuje się, że drastyczna chińska polityka jednego dziecka doprowadziła do luki demograficznej, gdyż obecnie można wyliczyć, że „zniknęło” ok. 71 milionów kobiet. Większość chińskich rodzin, zmuszona do posiadania tylko jednego dziecka, robiła wszystko co tylko możliwe, aby tym jedynakiem był syn. Zgodnie z chińską tradycją i kulturą to syn przenosi tradycję i honor rodziny w następne pokolenie. Stosowano więc aborcję selektywną, gdyż dzisiejsza medycyna z łatwością określa płeć poczętego dziecka. Było to co prawda oficjalnie zakazane, ale zwłaszcza w miastach łatwe do zrobienia. Dziewczynki były więc abortowane w pierwszej kolejności. Na wsiach zdarzało się, że niechcianą dziewczynkę po prostu porzucano w lesie lub topiono w bagnie.
Nie mam żadnych wątpliwości jako prezydent, że właśnie rodzina, jak słusznie stanowi polska konstytucja, wymaga szczególnej opieki ze strony państwa. Karta Rodziny, która tutaj jest wskazana, pokazuje te podstawowe elementy, w których zobowiązuję się chronić rodzinę i chronić interesy rodziny, a także sprawy jej członków, przede wszystkim dzieci – podkreślił prezydent Andrzej Duda, podpisując Kartę Rodziny.
Kilkaset różnych organizacji z całego świata wezwało prezydenta Ukrainy do natychmiastowego wprowadzenia zakazu surogacji. W swym apelu przypominają, że turystyka reprodukcyjna napędza haniebny handel kobietami i dziećmi. Tymczasem na Ukrainie rośnie liczba noworodków urodzonych w ramach surogacji komercyjnej i nieodebranych przez klientów z zagranicy z powodu pandemii koronawirusa. Podobna sytuacja jest w Gruzji.
W połowie maja do Internetu trafiło nagranie z kijowskiego hotelu „Wenecja” zrealizowane przez jedną z klinik zajmujących się surogacją. Pokazano na nim noworodki, które z powodu zamknięcia granic nie zostały odebrane. W ten sposób właściciele wywierali nacisk na ukraińskie władze, domagając się, by te umożliwiły parom z zagranicy, które zamówiły sobie u nich dziecko, odebranie maluchów. Sprawa wywołała skandal, bo na jaw wyszło wiele patologii związanych z surogacją. Głośno zaczęto też mówić o niemoralności tego procederu, który dotąd był na Ukrainie tematem tabu.