Ulotki do pobrania i rozpowszechniania TUTAJ
Administracja Trumpa na początku tego roku powołała National Institutes of Health (NIH). Jest to rodzaj rady przy prezydencie USA, która ma za zadanie zbadanie i korygowanie nieetycznej praktyki wykorzystywania elementów ciał abortowanych dzieci do badań naukowych finansowanych przez amerykańskich podatników.
Obecnie Prezydent Donald Trump powołał 15 członków zarządu tego instytutu, z czego co najmniej 10. z nich ma poglądy pro-life. Zarząd tej instytucji po raz pierwszy spotkał się 31 lipca br.
Nowa rada etyczna składa się z 15 działaczy organizacji pozarządowych, w tym lekarzy, naukowców, etyków, prawników i teologów. Jej głównym zadaniem jest sprawdzenie na ile są wykorzystywane części ciała dzieci po aborcji w badaniach naukowych finansowanych przez amerykańskich podatników i sformułowanie etycznych zaleceń na ten temat. Zarząd tej rady ma sporządzić raport końcowy, zawierający zalecenia dla sekretarza Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA – Health and Human Services (HHS) – Alexa Azara.
Znajdziemy w nim wskazówki jak rozmawiać z rodzicami, jak pomóc im przeżyć żałobę po stracie dziecka oraz teksty modlitw, pieśni, teksty liturgiczne związane z pogrzebem, a także wzory dokumentów potrzebnych dla rodziców – mówi ks. Przemysław Drąg, Dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin KEP.
„Kompendium pastoralne o rodzinnym pogrzebie dziecka martwo urodzonego i towarzyszeniu w żałobie osieroconej rodzinie” zostało przygotowane przez Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin KEP oraz Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka w Krakowie. Adresatami kompendium są przede wszystkim kapłani, rodziny doświadczające śmierci dziecka na skutek niepowodzenia położniczego oraz osoby zaangażowane w strukturach Duszpasterstwa Rodzin.
Na swojej platformie programowej Netflix ostatnio emituje telewizyjny program dla dzieci pt. The Baby-Sitter's Club. Program ten zawiera elementy propagandy genderowej, namawiając dzieci do zmiany płci. W jednym z odcinków piętnastoletnia opiekunka, Mary Anne, poucza lekarzy, zarzucając im, że są niewrażliwi na problemy dziewięcioletniego chłopaka, który ponoć identyfikuje siebie jako dziewczynę o imieniu Bailey. Mówi ona dorosłym, że „całkowicie ignorują” prawdziwą tożsamość pacjenta i sprawiają, że „czuje się on niespełniony i upokorzony”. [1].
To był szok dla feministek i propagatorów swobodnego dostępu do aborcji w Meksyku. Batalia toczy się tam od dawna i wielu wydawało się, że ich wygrana jest pewna. Tymczasem Sąd Najwyższy Meksyku orzekł przeciwko decyzji sądu niższej instancji ze stanu Veracruz, stając po stronie ochrony prawa do życia.
Celem zwolenników aborcji było „wyprodukowanie” precedensu sądowego, prowadzącego do pełnej legalizacji przerywania ciąży na terenie całego Meksyku. Obecnie w Meksyku aborcja jest legalna tylko w dwóch z 32 stanów. Celem zwolenników aborcji było doprowadzenie do orzeczenia, na podstawie którego można byłoby wnosić o legalizację aborcji w tych stanach, gdzie jest ona zabroniona. To miało być precedensowe orzeczenie podobne do sprawy Roe przeciwko Wade, które de facto zalegalizowało w USA aborcję z jakiejkolwiek przyczyny aż do urodzenia się dziecka. Plany te zostały zniweczone dzięki decyzji sędziów Sądu Najwyższego Meksyku, którzy głosowali 4 do 1 za utrzymaniem zakazu aborcji na terenie całego kraju.
The Sun donosi, że policja w Midlands bada kilka przypadków nadużyć związanych z nową metodą dokonywania aborcji poprzez pigułki aborcyjne, które są dostarczane pocztą bez osobistej wizyty u lekarza, jedynie po krótkiej rozmowie telefonicznej. Pomimo protestów rząd Wielkiej Brytanii pod pretekstem zagrożenia pandemią wydał zgodę na dystrybucję pigułek aborcyjnych poprzez przesyłki pocztowe. Jak argumentowano, chodziło o ułatwienie kobietom dostępu do aborcji w ramach zabezpieczenia ich praw (!). Kobiety te w praktyce zostały pozbawione opieki medycznej, co stanowi wielkie zagrożenie dla ich zdrowia, a nawet życia.
Rada Praw Człowieka ONZ (UN Human Rights Council) z siedzibą w Genewie mianowała dr Tlaleng Mofokeng, lekarkę z Południowej Afryki, na swojego specjalnego przedstawiciela ds. prawa do zdrowia.
Mofokeng sama mówi o sobie, że jest otwartą orędowniczką „zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” na arenie praw człowieka, a jako lekarz zajmuje się wykonywaniem aborcji od chwili, gdy dostała prawo prowadzenia praktyki lekarskiej. Studia medyczne ukończyła na Uniwersytecie Kwa-Zulu Natal in 2007. Usługi aborcyjne świadczyła przez ponad dziesięć lat. Była też założycielką pierwszej placówki aborcyjnej dla młodych w Matatiele we Wschodnim Cape Town. Jest członkiem założycielem i wiceprzewodniczącą Koalicji na rzecz Sprawiedliwości Seksualnej i Reprodukcyjnej w RPA. W 2016 roku została uznana przez Fundację Billa i Melindy Gatesów za lidera w dziedzinie planowania rodziny.
W Chandler w stanie Arizona (USA) 17 lipca br. w wieku 99 lat, zaledwie dwa miesiące przed setnymi urodzinami, zmarła Virginia Evers. Przyjaciele mówili, że życia broniła aż do ostatniego tchu. Bardzo popularne „stopki”, odznaka używana na całym świecie przez obrońców życia powstała dzięki jej pomysłowi i inicjatywie.
W styczniu 1974 roku, w pierwszą rocznicę precedensowego wyroku Amerykańskiego Sądu Najwyższego w sprawie Roe przeciwko Wade, który legalizował aborcję na życzenie w USA, Virginia Evers otworzyła pismo San Diego Union i ujrzała całostronicową reklamę przedstawiającą zdjęcie ludzkich palców, pomiędzy którymi znajdowały się maleńkie, idealnie uformowane stopki 10 tygodniowego, abortowanego dziecka.
Cierpienie po stracie dziecka jest olbrzymie. Wielu rodziców, którzy to przeżywają, nie może sobie z tą traumą poradzić. Warto więc zachęcić ich do zawierzenia Bożemu Miłosierdziu, gdzie specjalnie dla nich organizowane są rekolekcje, opieka duszpasterska, warsztaty psychologiczne i przede wszystkim modlitwa o umocnienie w żałobie i zawierzenie zmarłego dziecka, co przynosi ulgę i porządkuje wiele trudnych życiowych spraw. Najlepiej, gdy podczas tej modlitwy rodzice są razem i się wspierają. Można jednak także uczestniczyć samemu.
Wskaźniki przeżywalności tak małych dzieci, które zostają urodzone w 21 i 22 tygodniu ciąży, w ostatnim czasie zasadniczo wzrastają. Większość tych wcześniaków ma szansę przeżycia, o ile zastosuje się właściwą intensywną terapię. To daje wielkie nadzieje wielu rodzicom.
Ostatnio pojawiają się informacje o wcześniakach urodzonych w 21 tygodniu ciąży, które ważyły zaledwie ok. 1 funt czyli ok. 45 dkg.
Dave Kurtz spędzał życie bardzo aktywnie, biorąc udział w różnych zawodach sportowych, jak pływanie na dużych dystansach (2,4 mile), wyścigi rowerowe na 112 mil czy maraton na 26 mil. W grudniu 2015 roku, gdy ukończył 65 lat, zdiagnozowano u niego twardzinę skóry. Jest to dziedziczna choroba autoimmunologiczna, która dotychczas była uznawana za nieuleczalną. Jest to przewlekłe schorzenie tkanki łącznej, które prowadzi do włóknienia skóry i narządów wewnętrznych.
Kurtz zdawał sobie sprawę, że jego sytuacja zdrowotna jest bardzo poważna. Lekarze zaproponowali, aby zgłosił się do kolejki na przeszczep płuc, co dawałoby mu szanse na uratowanie życia na jakiś czas.
East Mountain to maleńkie miasteczko w Teksasie, gdzie zamieszkuje 797 osób. Dzięki zarządzeniu, uchwalonemu przez radę miasta, zostało ono czternastym miastem w Teksasie, które zakazało aborcji na swoim terenie, stało się więc kolejnym „Sanktuarium Życia”. Texas Right to Life, prężnie działająca amerykańska organizacja obrony życia, ogłosiła ten fakt na Facebooku.
W poniedziałek 20 lipca br. przeprowadzono głosowanie w tej sprawie. Trzech członków rady miasta opowiedziało się za, a dwoje pozostałych wstrzymało się od głosu.
Włochy nie będą mieć przyszłości – powiedział kard. Gualtiero Bassetti przewodniczący Episkopatu Włoch, komentując najnowsze dane statystyczne i prognozy na przyszłość. W ubiegłym roku we Włoszech odnotowano najniższą w historii liczbę nowo narodzonych dzieci, a młodzi nie chcą zakładać rodzin i w ogóle nie zamierzają mieć dzieci.
Dotychczas za główną przyczynę postępującego z roku na rok spadku liczby urodzeń podawano, że kryzys demograficzny we Włoszech trwa już niemal 50 lat. W konsekwencji ustawicznie zmniejsza się też liczba kobiet w wieku prokreacyjnym, zdolnych do poczęcia i urodzenia dziecka. Jednak Międzynarodowy Ośrodek Studiów nad Rodziną opublikował ostatnio obszerny raport, który pokazuje, że u źródeł pogłębiającego się kryzysu demograficznego stoją też zmiany kulturowe i mentalnościowe.