Ulotki do pobrania i rozpowszechniania TUTAJ
Na arenie międzynarodowej coraz częściej poruszana jest problematyka podejmowania terapii hormonalnej w przypadkach dzieci, u których zbyt pochopnie orzeczono tzw. dysforię płciową. Ostatnio w wielu krajach liczba tych nieletnich zwiększyła się lawinowo, co budzi uzasadnione obawy, że jest to zjawisko motywowane ideologicznie i prowadzi do poważnego okaleczania dzieci. Niedawne australijskie badanie przeprowadzone w Children’s Hospital at Westmead w Sydney wyraża zaniepokojenie medykalizacją leczenia dzieci, u których stwierdzono dysforię płciową w kontekście modnego ostatnio biopsychospołecznego, opartego na traumie modelu opieki psychiatrycznej.
Mijają właśnie 3 lata od historycznego referendum aborcyjnego w Irlandii, które odbyło się 25 maja 2018 roku. Za usunięciem z konstytucji tzw. 8. poprawki, która gwarantowała dziecku w okresie prenatalnym pełnię praw człowieka, zagłosowało 66,4% osób przy frekwencji 64%.
Obecnie w Irlandii aborcja jest legalna do 12 tygodnia ciąży na życzenie kobiety, a w różnych tzw. wyjątkowych sytuacja do 6. miesięcy. Oficjalne podsumowanie po upływie roku obowiązywania nowego prawa wykazało wykonanie 6 666 aborcji. Tylko 24 aborcje wykonano na skutek zagrożenia zdrowia czy życia matki. Zadziwiająca liczba, złożona z samych szóstek, wywołała wiele komentarzy.
Popierający aborcję amerykańscy senatorowie z Partii Demokratycznej są spanikowani możliwością obalenia precedensowego wyroku Sądu Najwyższego w Sprawie Roe przeciwko Wade, co odblokowałoby prawodawstwo stanowe we wprowadzaniu znaczących ograniczeń w aborcji na żądanie przed 24 tygodniem ciąży.
Wielkie poruszenie wywołała decyzja Sądu Najwyższego USA z dnia 17 maja br. o wyrażeniu zgody na rozpatrzenie sprawy wniesionej przez agencję aborcyjną Jackson Women’s Health Organisation przeciwko Dobbs. Dotyczy ona kontrowersji wobec prawa, uchwalonego przez władze stanu Mississippi, zakazującego większości aborcji po 15 tygodniu ciąży.
Miliony mężczyzn w Chinach nie mogą znaleźć sobie żon, ponieważ tak wiele dziewczynek zostało zabitych podczas aborcji i dzieciobójstwa. Nowy spis ludności z ub. r. pokazuje, jak poważny jest obecnie ten problem.
Asian News International (ANI) donosi, że spis ludności z 2020 roku wykazał, że obecnie w Chinach żyje ok. 30 milionów nieżonatych mężczyzn, a wskaźnik urodzeń dziewczynek jest nadal bardzo niski. Eksperci uważają, że przyczyna tego katastrofalnego stanu demograficznego chińskiego społeczeństwa leży w kulturowej, religijnej i zwyczajowej preferencji synów przez chińskie rodziny. Na to nałożyła się tzw. polityka jednego dziecka, a co za tym idzie powszechne, a nawet przymusowe, zabijanie nienarodzonych dzieci w łonach matek. Doprowadziło to do olbrzymiej liczby aborcji z powodu selekcji płci.
W sobotę 22 maja br. odbył się w Rzymie X Marsz dla Życia. Zaledwie kilka dni wcześniej, 17 maja minęło 40 lat od referendum, w którym 67% Włochów poparło przyjętą trzy lata wcześniej przez parlament ustawę legalizującą aborcję na życzenie. W jej wyniku na skutek aborcji chirurgicznej zginęło 6 350 000 nienarodzonych dzieci. Do tego trzeba doliczyć kolejne miliony ofiar aborcji farmakologicznej.
Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF) na kilka dni usunął kontrowersyjny raport nt. dzieci na swojej stronie internetowej. Później pojawił się on ponownie, ale już w nowej redakcji. W raporcie było umieszczone stwierdzenie, że oglądanie materiałów o charakterze jednoznacznie seksualnym nie ma wpływu na dzieci.
We wcześniejszej wersji raportu UNICEF (w rozdziale pt. Narzędzia Asekuracyjne Ery Cyfrowej a Prawa Dzieci w sieci internetowej online) stwierdzono, że pornografia nie zawsze jest szkodliwa dla dzieci. W raporcie tym sugerowano, że dzieci mogą mieć dostęp do materiałów o charakterze jednoznacznie seksualnym, w zależności od ich wieku i dojrzałości, w ramach realizacji ich praw człowieka, które zapewniają dostęp do materiałów pornograficznych online oraz w ramach edukacji seksualnej.
Nawet po cichu nie wolno się modlić przez placówką aborcyjną w Pforzheim w Niemczech. To ewidentnie narusza konstytucyjne prawa obywateli. CBN News podał informację, że w mieście Pforzheim władze miasta, z poparciem ze strony lokalnego sądu, wprowadziły zakaz modlenia się przed placówką aborcyjną.
Liderzy niemieckiego oddziału międzynarodowej organizacji „40 Dni Dla Życia”, która dwa razy w roku organizuje akcje modlitewne w obronie poczętych dzieci, stwierdzili, że od dwóch lat władze miasta naruszają ich podstawowe prawo do wolności słowa i wyznawania swojej wiary, wobec czego oddali sprawę do sądu. Zakazywano im bowiem modlenia się przed ośrodkiem aborcyjnym Pro Familia, jednego z centrów największego dostarczyciela usług aborcyjnych.
Administracja prezydenta Bidena usunęła zastrzeżenia odnośnie finansowania nieetycznych eksperymentów na ludzkich embrionach, włącznie z hodowaniem ludzko-zwierzęcych hybryd. Po cichu, aby nie budzić protestów i obaw zignorowano obostrzenia, które zakazywały wykorzystywania komórek pobieranych od embrionów wytworzonych in vitro oraz handlu organami dzieci zabitych podczas aborcji, a także nakazywały uzyskiwanie świadomej zgody oraz inne zabezpieczenia, aby nie dopuszczać do nieetycznych eksperymentów.
Przez Wielką Brytanię przetacza się skandal wywołany niegodnymi praktykami stosowanymi w jedynej klinice w tym kraju, prowadzonej przez Fundację Tavistock & Portman, specjalizującej się w leczeniu dzieci z zaburzeniami tożsamości płciowej. Wyszło na jaw, że w podejmowaniu decyzji rodzice tych dzieci byli poddawani potężnej presji lobby transseksualnego, a preparaty blokujące dojrzewanie (tzw. blokery dojrzewania) podawano nawet nieświadomym niczego 8-latkom.
W poniedziałek 17 maja Sąd Najwyższy USA zaaprobował przeprowadzenie rozprawy w sprawie dotyczącej późnych aborcji, co może znacznie ograniczyć stosowanie precedensu Roe przeciwko Wade z 1973 roku. Decyzja ta dotyczy zgody SN USA w sprawie Dobbs przeciwko Jackson Women’s Health Organisation. która wprowadza zakaz zabijania nienarodzonych dzieci podczas aborcji powyżej 15 tygodnia ciąży. Jackson Women's Health Organization, która wniosła sprawę do sądu przeciwko stanowi Missisipi, to placówka aborcyjna, która robiła wszystko, co tylko możliwe, aby SN nie podejmował tej sprawy.
Pani Linda Owens ma obecnie 78 lat. Jest emerytowaną kierowniczką działu kadr w urzędzie miasta Hayward w Kalifornii (USA)). Przez ostatnie 34 lata służyła jako matka w czasowej opiece zastępczej wobec 81 nowo narodzonych dzieci, zanim zostały załatwione formalności adopcyjne przez oczekujące rodziny.
W wywiadzie dla Washington Post Pani Owens powiedziała: – To, co robię, płynie z mojego otwartego serca wobec każdego tak wrażliwego i delikatnego noworodka, który niezwykle potrzebuje pełnej miłości opieki, aby zapewnić mu dobry start w życiu.
W Chinach właśnie opublikowano wyniki spisu powszechnego, który został przeprowadzony w 2020 roku. Ludność Chin dramatycznie się starzeje i coraz bardziej katastrofalny staje się deficyt kobiet, co jest efektem odgórnej, represyjnej polityki jednego dziecka w rodzinie i przymusowych aborcji.
The Daily Mail, w oparciu o oficjalny raport ze spisu powszechnego, podał, że chociaż liczba ludności Chin nadal rośnie, ale zdecydowanie wolniej. Według spisu w Chinach mieszka obecnie 1,41 miliarda ludzi, co oznacza, że od 2010 roku nastąpił wzrost jedynie o 5,4%.