Ulotki do pobrania i rozpowszechniania TUTAJ
W amerykańskim senacie toczy się batalia o wprowadzenie zakazu finansowania badań nad komórkami macierzystymi pobieranymi od ludzkich embrionów. Finansowane mają być tylko badania opierające się na metodach etycznie akceptowalnych.
Pod koniec lipca senatorowie Roger Wicker i Cindy Hyde-Smith (ze stanu Mississipi) ponownie zgłosili propozycję prawa, które zabrania rządowi federalnemu USA finansowania z podatków obywateli badań, które prowadzą do niszczenia ludzkich zarodków. Natomiast nakazywałoby przeznaczanie tych funduszy na rozwijanie technologii medycznych z wykorzystaniem komórek macierzystych, pobieranych w sposób etyczny.
W Zgromadzeniu Narodowym we Francji trwają prace nad zmianą ustawy bioetycznej, które wzbudzają wiele kontrowersji. Najbardziej kontestowana jest propozycja dopuszczenia do rozrodu wspomaganego „in vitro” kobiet samotnych i żyjących w związkach jednopłciowych.
Przedstawiciele wspólnot religijnych wspólnie zaapelowali o rozwagę. Oficjalni przedstawiciele Kościoła katolickiego, Federacji Kościołów Protestanckich i wspólnoty żydowskiej spotkali się w tej sprawie z kompetentną komisją parlamentarną.
Doktor Jacques de Vos z RPA został karnie zawieszony w prawie wykonywania zawodu, gdyż informował pacjentki o rozwoju prenatalnym dziecka i podkreślał, że jest ono istotą ludzką. Miał po prostu odwagę stwierdzić, że aborcja to zabicie istoty ludzkiej. Cytował ogólnie znane fakty natury biologicznej, które są w pełni potwierdzone przez naukę i nie sa możliwe do podważenia. Zarzucono mu postepowanie „nieprofesjonalne” oparte na założeniach ideologicznych i wyrzucono go karnie z pracy oraz zabroniono prowadzenia praktyki lekarskiej.
Mija 25 rocznica wielkiego Szczytu Ludnościowego (ICPD), organizowanego w 1994 roku przez Fundusz Ludnościowy ONZ w Kairze. Z tej okazji w dniach 12 – 14 Listopada w Nairobi zaplanowano bardzo ważny dla rozwoju całego świata kolejny szczyt na ten temat - Nairobi Summit ICPD 25.
Szczyt Ludnościowy w Kairze był pierwszą globalną próbą wywarcia presji na prawo międzynarodowe w celu promocji aborcji jako prawa człowieka. Spotkało się to z wielkim oporem wielu krajów, uczestniczących w tym spotkaniu. Zaniepokojony sytuacją Ojciec Święty Jan Paweł II mocno zaangażował się, aby to powstrzymać. Był z tego powodu ostro atakowany.
Tylko 7% z ok. 8 tysięcy placówek medycznych w Republice Południowej Afryki (RPA) wykonuje aborcje. Powodem jest odmowa większości lekarzy, którzy powołują się na klauzulę sumienia.
W RPA aborcja jest legalna na żądanie do 12 tygodnia ciąży. Później obowiązują tzw. szczególne przypadki: gdy dziecko poczęło się na skutek gwałtu, w związku kazirodczym, jest chore lub w sytuacji wyjątkowo trudnej sytuacji finansowej.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) prowadzi statystki dotyczące aborcji, zbierając dane z wszystkich krajów z całego świata. Zgodnie z tymi danymi w 2018 roku wykonano 42 000 000 (czterdzieści dwa miliony) aborcji. Dla porównania w tym samym czasie z powodu raka zmarło 8 milionów 200 tysięcy ludzi na całym świecie.
Liczba ta z pewnością nie jest kompletna. Nie wiadomo, w jaki sposób prowadzone są te szacunki. Niektóre kraje, np. Wielka Brytania czy Polska prowadzą dokładne statystyki tzw. legalnych aborcji. Cyfry te można podsumować, ale nadal nie wiadomo, jaka jest liczba aborcji nielegalnych.
Holenderska lekarka staje przed sądem, gdyż wątpliwości budzi sposób wykonania eutanazji na starszej (74 letniej) kobiecie z demencją (choroba Alzheimera) w 2016 roku. Chora, pomimo podania silnych środków uspokajających, wyrywała się i rodzina musiała ją przytrzymać podczas podawania śmiertelnego zastrzyku.
Powszechnie wiadomo, że Holandia jest liderem w zakresie stosowania eutanazji. Był to pierwszy kraj na świecie, który w 2001 roku zalegalizował zabijanie chorych ludzi. Oczywiście prawo wymagało wiele warunków koniecznych do spełnienia.
Współczesna medycyna dzięki procedurze zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro) umożliwia implantowanie poczętego „na szkle” embrionu do łona wynajętej kobiety tzw. surogatki. W niektórych krajach prawo nie zabrania takich procedur i chętni (najczęściej bogaci z zagranicy, również tzw. małżeństwa jednopłciowe) korzystają z ofert firm „reprodukcyjnych”. Wykorzystywane są najczęściej ubogie kobiety, dla których jest to szansa na zarobek i utrzymanie siebie i rodziny. Podpisują one umowę obwarowaną licznymi klauzulami prawnymi, która nakazuje im oddać dziecko zaraz po porodzie. Zazwyczaj nikt nie sprawdza, co dalej dzieje się z tymi dziećmi. Ta wysoce kontrowersyjna metoda budzi coraz więcej wątpliwości.
W Guayaquil – w zachodnim Ekwadorze nad Oceanem Spokojnym znajduje się parafia pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej. Polacy wiedzą, że uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej przypada 26 sierpnia. To wielkie święto i dzień odpustu, więc wiele osób w tym dniu odwiedza Sanktuarium Jasnogórskie.
Mało, kto natomiast zdaje sobie sprawę, że kościołów pod wezwaniem M.B. Częstochowskiej jest całkiem sporo, nie tylko w Polsce, ale rozrzuconych po świecie.
Wytwórnia filmowa Amazon Studio zaprezentowała nowy film, pt. „One Child Nation” (Naród Jednego Dziecka), który ukazuje skutki chińskiej polityki populacyjnej. Chyba już cały świat wie, na czym ona polega, ale ludzie nie uświadamiają sobie wymiaru cierpienia i skutków społecznych tych działań. Jest to program, który w najwyższym stopniu dyskryminuje rodziny, odmawiając im prawa do poczęcia, urodzenia i posiadania dzieci. Pisemną zgodę na posiadanie dziecka, tylko jednego, małżonkowie mogą uzyskać, jeżeli o nią poproszą i jeszcze nie mają dzieci. Kary za wyłamanie się z tego programu są olbrzymie – od dużych grzywien i dyskryminowania tzw. nadliczbowych dzieci, którym udało się urodzić, po przymusową aborcję, niezależnie od stopnia zaawansowania ciąży. Te dzieci dla państwa nie istnieją i nie mają żadnych obywatelskich praw.
Dziesięć tysięcy ludzi manifestowało za życiem, protestując przeciwko przyjętej 8 sierpnia br. przez Zgromadzenie Ustawodawcze Nowej Południowej Walii ustawie dotyczącej opieki zdrowia reprodukcyjnego. Wprowadza ona aborcję na żądanie do 20 tyg. ciąży, a po konsultacji dwóch lekarzy aż do urodzenia się dziecka, a nawet w czasie porodu. Dopuszcza także aborcję z powodu selekcji płci. Większość delegatów opowiedziała się za tą propozycją (59 za, 31 przeciw).
Nowa Zelandia dotychczas była krajem, gdzie aborcja była całkowicie zabroniona, a nawet traktowana jak przestępstwo. Zgodnie z nowym projektem ustawy, który przeszedł już pierwsze czytanie w parlamencie, zabicie dziecka poczętego zostanie uznane nie za problem prawny, ale zdrowotny kobiety. Wskazaniem mają być także problemy psychiczne matki, pod które wiele można „podciągnąć”. Po 20. tygodniu ciąży aborcja nadal będzie możliwa, jeżeli „zaleci” ją badanie lekarskie.